Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-05-2007, 13:51   #7
Midnight
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
Lyhnis byla spokojna. Siedziala w sali rady, wsrod jej znamienitych czlonkow i juz niedlugo miala wraz z innymi wybranymi wyruszyc na powierzchnie. Wszystko to dzialo sie co prawda zbyt szybko. Przeciez dopiero co znajdowala sie w pracowni skupiona nad pieknym okazem skaly, z ktorego miala powstac jej kolejna praca, a teraz? Teraz jest od krok od spelnienia sie jej skrytego mazenia. Powierzchnia. To tajemnicze miejsce o ktorym znala juz chyba wszystkie opowiesci. Kraina skad przyszlo zlo ktore zabralo jej matke. Teraz ona ma tam wyruszyc. Usmiechnela sie delikatnie na ta mysl. Nareszcie.
Z uwaga wysluchala slow zarowno czlonkow rady jak i pozostalych zebranych. Grupa wybranych byla dosc zroznicowana, chociaz nie brakowalo tu symetri. Trzy kobiety - trzech mezczyzn. Po dwoch przedstawicieli kazdej rasy. Zdziwila ja jedynie obecnosc tak mlodej Vesi. Dziewczyna byla bardzo hmm ruchliwa. Wiercila sie na swoim miejscu i zachowywala jak dziecko przed dostaniem cukierka. Aktorka. Hmm to nawet do niej pasowalo. Lyhnis z przyjemnoscia zaprosila by ja do swojej pracowni aby utrwalic ta cudna urode, jednak teraz bylo juz na to troche za pozno. Moze jak wroca. Jezeli powroca. Poprawila sie w myslach. Oprocz mlodej Eny byla jeszcze kobieta o imieniu Almena, rowniez mocno podekscytowana jednak w przeciwienstwie do Eny potrafila przynajmniej czesciowo to ukryc. Lyhnis nie spodobalo sie jedyni jej ruchliwe spojrzenie lustrujace bizuterie osob zebranych w sali. Mezczyzni. Trojka mezczyzn przedstawiala soba znacznie ciekawszy widok. Gwardzista, wynalazca i ... zakonnik? Lyhnis nie byla do konca przekonana kim byl Snusmumriken. Ze zdziwieniem stwierdzila iz z wszystkich wybranych jedynie ona sie nie przedstawila. Wstala wiec powoli i skloniwszy najpierw glowe przed czlonkami rady, a nastepnie cieplo usmiechnawszy sie do reszty wybranych przemowila.
- Witajcie. Zwa mnie Lyhnis. W trakcie wyprawy sluzyc wam bede ostrzem sztyletu, kamienna wiedza, sztuka leczenia i wiadomosciami o powierzchni zgromadzonymi przez lata sluchania. Mam nadzieje iz wszyscy zdrowo i szczesliwie powrocimy do naszych domostw.
Zwrociwszy sie ponownie w strone rady spytala.
- Na kiedy planowane jest nasze wyjscie? I, oczywiscie za zgoda rady, mozliwe bedzie ominiecie uroczystosci z tym zwiazanych?
Uklonila sie jeszcze raz po czym powoli usiadla na swoim miejscu. Miala nadzieje, ze uda sie uniknac tych wszystkich przygotowan zwiazanych z uroczystosciami. Nie zeby ich nie lubila. Zwyczajnie wolala spedzic wiecej czasu na przygotowaniach niz na pokazywaniu sie w odswietnym stroju. Czas przeciez nagli.
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]
Midnight jest offline