Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-04-2016, 22:53   #5
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Venora zrobiła dokładne oględziny całego cmentarza. Wieczór powoli zaczynał przeradzać się w noc. Bezchmurne niebo tak daleko od świetlistej łuny Suzail odkryło przed paladynką piękny, bezkres maluteńkich gwiazd, których tak dobrze w sercu stolicy Cormyru nie było widać. Venora przypomniała sobie młodzieńcze lata, kiedy to taki widok miała na codzień z okna swej izby nieopodal tartaku. Ona dorastała, ale świat pozostał niezmienny. Do czasu aż nie zrobiło się całkowicie ciemno Venora czytała tabliczki z nagrobków pozostałych ludzi tutaj pochowanych. Dopiero po chwili zrozumiała, że jest to cmentarz jakiejś rycerskiej rodziny, albowiem każdy zmarły miał napisaną w kilku zdaniach charakterystykę jego żywota. W międzyczasie służka Helma zdążyła również zbadać wnętrze kaplicy.

Drzwi były solidne, lecz niezabezpieczone żadnym zamkiem, gdy paladynka złapała za klamkę, ta uległa jej bez najmniejszego problemu. Venora weszła do środka kaplicy uważnie jej się przyglądając. Na ścianach znajdowały się piękne i świetnie zachowane malowidła. Wszystko przedstawiało scenę walki niewielkiego oddziału rycerzy, otoczonych z każdej strony przez hordy górskich orków. Pod sklepieniem budowli znajdował się stary, żeliwny świecznik a w jej centralnej części stał ogromny sarkofag którego masywny dekiel był rzeźbiony na kształt śpiącego w zbroi rycerza, który trzyma swój dwuręczny miecz ostrzem w dół. Venora była pod wielkim wrażeniem rozmachu, z jakim ktoś wykończył tę kaplicę.
Od frontowej strony sarkofagu znajdował się wyryty napis.

Cytat:
Tu spoczywa Herwin syn Dorgula. Odwieczny wróg sił nieczystych, oraz pokorny sługa Helma. Niezwyciężony i szlachetny mąż, który poległ w walce z podstępnym smokiem

Venora przykucnęła by dokładnie przeczytać napis a chwilę później jej uszu dobiegły dźwięki rozmowy. Kobieta skupiła się uważnie i po chwili była już pewna, że to na pewno rozmowa. Powoli i ostrożnie podniosła się, a jej ręka automatycznie powędrowała na rękojeść miecza. Venora zrobiła parę kroków w stronę wyjścia by przysłuchać się uważniej.
-Słyszał? Słyszał? To kroki... To kroki w stali!- głos był na swój sposób przeraźliwy. Zachrypnięty i ogłupiały.
-Jest tu kto! Jest tu kto! Sprawdzić! Sprawdzić!- teraz to Venora słyszała szybkie kroki na zewnątrz kierujące się w jej stronę. Po chwili miało się okazać, że nieproszonymi gośćmi są dwa ghoule. Venora była w lekkim szoku.

Kobieta czytała o tych przeklętych nieumarłych i choć słyszała o ich naturze wiele mrocznych opowieści to patrząc na brzydotę tych stworów każda historia o nich mogła być prawdziwa. Całe szczęście te stworzenia nie były bystre a ich mózg potrafił tylko kontrolować największą potrzebę ciągłego pożywiania się zwłokami. Mimo to było ich dwoje. Ich kościste łapy i blade ciała nie wyglądały groźnie, lecz paladynka słyszała jak niebezpieczne są ich pazury i kły.
-Wojak! Wojak!- warknął jeden z ghouli.
-Zabić! Zabić i świeże mięso!- zawtórował mu drugi po czym i jeden i drugi rzuciły się w stronę Venory.

 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline