Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-05-2007, 10:58   #9
Kutak
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
Bam!
Bam!
Bam!
Śmierć Iana Callersa nie wyglądała jak typowe zgony czarnych charakterów w hollywoodzkich filmach. Nie była to dyskretna dziura w sercu czy w głowie, nie było też ostatecznego i złowieszczego monologu. Być może była to zasługa potężnej strzelby, broni podinspektora Callersa, a może po prostu śmierć nigdy nie była czymś fascynującym i pięknym? Może to tylko kolejni reżyserowie niszczyli jej tragiczny obraz? Kto wie.

W momencie naciśnięcia spustu oczy Callersa na chwilę otworzyły się. Oczy przesiąknięte zimnem, nienawiścią i... Pewnością? Jakby był święcie przekonany, że to na nic. Ciekawe, czy zdawał sobie sprawę z tego, że kobieta za chwilę naciśnie spust? Może chciał zawołać "i tak tego nie zrobisz!"? W sekundę potem ogromna część jego głowy rozbryzgnęła się niczym dorodny arbuz trafiony potężnym młotem. Mózg podinspektora Iana Callersa, bardzo sprawny zresztą, można było zbierać godzinami z okolicznych, pokrytych śniegiem pól.

Zaczynało się robić coraz zimniej. Po paru sekundach trzy kobiety zorientowały się, że tak wielkie zimno z pewnością nie jest normalne. To zimno... Wydawało się, że wypływa ono wraz z krwią wprost z ciała Callersa. Marylin trzęsła się z zimna, Solveig resztą sił rozgrzewała palce obserwując ciche majaki Michaela... Ciekawe co z Gusem... Gdziekolwiek był, dziewczyna zaczynała się o niego martwić. Chociaż to jakby od niego się wszystko zaczęło...

Teraz zostały same, nad zwłokami podinspektora Iana Callersa, ich wiecznego nemezis. Wiedziały jednak, że przed nimi jeszcze długa droga. Ale teraz musiały coś zrobić, tu nie dało się oddychać, zimno wbijało sztylet w płuca przy każdym oddechu...

Marie szybko ścierała krew ze swoich rąk. Drugi raz...
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.
Kutak jest offline