Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-05-2016, 20:08   #26
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Już dawno nie czuła tak wielkiej ulgi na widok Wygnanej Jedi jak w tej chwil. Na moment Rin zapomniała o strachu i po prostu współdziałała z nią. Razem usmażyły Orotha ku niewątpliwie ogromnej radości Mrocznej. I na tym podobieństwa Orotha do Siona się skończyły. Cheater z jej części galaktyki był odporny na wszystko, a ten padł pod wpływem odpowiednio dużej ilości błyskawic. Jednak ból ręki przypominał się o tym, że nie poszło tak jak było to w planach. W jednej chwili radość z zabicia Sitha minęła kobiecie zastąpiona przez lęk na wspomnienie jakie przywołane jej zostało przez obrażenia jakich doznała.

- Przepowiadałam mu przyszłość - mruknęła w odpowiedzi Rin do Surik zarazem ignorując jej drugie pytanie. Syknęła krzywiąc się z bólu, zaraz po tym jak chwyciła się za złamaną rękę. Odsunęła się przez to, zwiększając dystans jaki dzielił ją od Jedi i padawan. Musiała najpierw ochłonąć. Niestety okoliczności nie sprzyjały temu, szczególnie, że była zła na siebie za to, że dała się tak załatwić.

- Wszystko w porządku? - zapytała z troską w głosie Ori, która wcale lepiej nie wyglądała.
- Idźcie, będę tuż za wami - odparła jej Mroczna przez zaciśnięte zęby. Zwyczajnie zdawała sobie sprawę z tego że w takim stanie nie panowała nad sobą. Póki się nie uspokoi to była duża szansa, że pole działało... Wolała nie sprawdzać tego na tych dwóch, szczególnie nie na Surik.
- Opanuj się i pozwól Ori sobie pomóc - przywołała ją do porządku Meetra. - Droga powrotna powinna być czysta, ale i tak musimy być ostrożne.
Rin wzdrygnęła się na jej słowa i odwróciła wzrok od Jedi.
- No dajcie mi chwilę! - fuknęła zezłoszczona, choć i nuta lęku była wyczuwalna w jej głosie. Przeklęła w myślach.

Surik westchnęła.
- Odsuń się od niej - rzekła do twileczki - a ty sobie ulżyj i zabieraj tyłek w troki - powiedziała do Mrocznej. Rin podejrzewała co tamta sobie teraz mogła o niej pomyśleć. Gniew był typową mocą wspomagającą dla Sithów zupełnie jak jego ugrzeczniona wersja “moce rycerza Jedi” jak to nazywali ci świętoszkowaci. I zwykle “wyrzycie się” na kimś lub na czymś pozwalało rozładować to napięcie i powrócić do równowagi. Jednak u niej gniew działał nieco inaczej. Owszem zwiększał jej zdolności fizyczne, ale nie to było jego celem. “Wyrzycie się” w jej przypadku nie wystarczyło, a nawet bardziej ją nakręcało. A zawdzięczała to autorskiej metodzie szkoleniowej jednego z tytułujących się jako Darth…
Teraz najważniejsze było to, że Surik kazała zielonej odejść od niej.

Rin pozostawało sięgnąć po jedną ze sprawdzonych metod zarezerwowanych na tą okoliczność. Ostrożnie puściła ranną rękę i sięgnęła do kieszeni. Wymacała paczkę i wyciągnęła z niej jedną fajkę. Wzięła ją w usta po czym sięgnęła po miecz świetlny i włączyła jego fioletowe ostrze. Przystawiła je do końcówki papierosa i odpaliła go. Zaraz schowała miecz i zamknęła oczy zaciągając się mocno. Dłuższą chwilę przetrzymała dym w płucach.

W końcu wypuściła powietrze. Było jej odrobinę lepiej. Rin otworzyła oczy i skinęła towarzyszek głową na znak, że jest gotowa iść. Wypluła jeszcze tylko peta i znów łapiąc się za rękę, lekko przygarbiona, ruszyła za nimi. Z irytacją musiała stwierdzić, że stała się mało użyteczna dla wyprawy. Miała nadzieję, że chociaż stacja medyczna na pokładzie Mrocznego Jastrzębia będzie dobrze zaopatrzona...
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline