Sigismund liczył na coś chodzącego na dwóch nogach, ale życie rzadko dawało mu to czego by sobie życzył, przyjął więc to z pokorą. Ugiął nogi i skulił się nadstawiając jednocześnie tarczę, tak by zasłaniała jak najwięcej, jednocześnie wziął zamach toporem by zadać pierwszy cios, gdy tylko ta się zbliży.
__________________ Zawsze zgadzać się z Clutterbane! |