Esperanza
Rzuciła niedopalonego kiepa na ziemie i przydepnęła go szpilką.Wzięła od Mari skręta,przez moment ich dłonie spotkały się,Esperanze przeszył prąd,błogie ciepło zaczęło spływać do tego miejsca w dole podbrzusza.Zaciągnęła się.-Uciec,ale gdzie i za co?-zapytała krzywo uśmiechając się do dziewczyny siedzącej pod murem.Nagle jej twarz wykrzywił złośliwy grymas, a w jej głowie zaczął kiełkować pomysł jak wyrwać się z tego bagna.-A może stary grubas nam pomoże?Pomyśl ile kasy,jest w jego kasie w piątkowy wieczór?Mogły byśmy...no wiesz pożyczyć pare tysięcy na nowe życie. |