Wątek: Pay Off
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-05-2007, 20:12   #8
denis
 
Reputacja: 1 denis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwu
Gruby Jon denerwował się ... denerwował się tak bardzo ze nie miał ochoty na żadna z dziewczyn ...
No może skusił by się na te nowa – Marie ... ale nim jego mysli oderwały się od czarnego pontaica , (który nie wrózył niczego dobrego ) ta mała dziwka uciekła . Usmiechnał się podle , nie dziś to jutro ...
Wyszedł z kantorka i wyjrzał przez okno ... „ co on kurwa tam tak długo robi „ – napięcie wyciskało się na jego łysiejącej głowie strugi potu . Wytarł niesforną krople , która zatrzymała się na czubku jego nosa .
Odwrócił się i spojrzał na płaczącą dziewczyne ... Już chciał podejść do niej i trzepnąć te głupia cipe w łeb ... ale dzis nie był taki skory do przemocy . Odwrócił głowę i jeszcze raz bacznie przyjrzał się czarnemu samochodowi .


Tymczasem mężczyzna uporał się z wylana kawą . Siegnał po przewód do telefonu i wetknał go w przegub reki .
„ Tu Harry ... słuchaj , jade do tego grubego wieprza
.....
Tak , mam nadzieje cos hmm ... kupić , Edi mowił ze lepszego towaru nie znajdziemy przy granicy
.....
No nie mamy tyle czasu , postaram się cos znalesc , jutro będę w Dallas .
.....
Spokojnie stary , znam Grubego , zawsze miał niezły towar ... zwykle były potulne .
.....
Dobra , odezwe się pozniej ... jak ktoras będzie niezła to od razu przetestuje „
Zaśmiał się ponuro i wyjał złącze z przegubu . Otworzył drzwi do samochodu . Wrzucił papiery na siedzenie pasażera i wsiadł do samochodu . Spod opon wozu wystrzeliły kamienia a wzbity kurz niemal zasłonił samochód , który z zawrotna przyspieszeniem zblizał się do zabudowań . Poniac wjachał do miasteczka i z skręcił na parking obok budynku z niemrawo swiecacym neonem „Lost Heven „ .
Nim kurz opadł mezczyzna wysiadł z szmochodu . Jego garnitur ( choc z nieco poplamiona nogawka ) kosztował ładnych kilka tysiecy . Oparł reke na dachu pojazdu a druga reka załozył ciemne okulary .
Skrecił troche głowę i spojrzał w kierunku dwóch kobiet , które stały nieopodal wejscia .
Usmiechna się do swoich mysli . Trzasnał dzwiami wozu i nim migacze zamrugały informujac o właczeniu alarmu szedł pewnym , wolnym krokiem w kierunku dzwi .
Gdy mijał dziewczyny na chwile się zatrzymał i spojrzał w ich kierunku . Nawet jeden miesien na jego twarzy nie drgnał . Pchnałwszy mocno dzwi wszedł do środka .


Dla Marii i Esperanzy minał kolejny „pracowity „ tydzien „ W tygodniu nie było zbyt duzo gosci , wiec i nieprzyjemnych i upodlajacych je sytuacji było mniej .
Niedługo udadza się do małej klitki wynajmowanej dla nich przez Jonego . Pokój był mały , brudny a na jednej ze scian kwitł znaczej wielkosci grzyb . Powietrze było ciezkie i nieprzyjemnie .
Nic dziwnego ze Joh zdecydował się oddac te pokoje dziewczynom – nawey najmiej wymagajacy goscie nie chieli już w nich mieszkac . Niewielka kuchenka , a w nicj stara rzeżąca ladówka , kuchenka ...
Zaby nie było jednak ze Joh nie dbał by jego paniekni szybko opuszczały jego interes – musiały płacic za wszystko ... wode , prąd , koncówke netu ... a to pochłaniało im tyle , ze z ich nedznych zarobków nie zostawało zbyt wiele ... zbyt wiele na jedzenie , o oszczednoscich nie było mowy ...
Te które przełamały się i chodzac miedzy poteznymi ciezarówkami „dorabiały na boku „ miały nieco lepiej – o ile Jon nie zobaczył ich chodzacych miedzy autami ... wtedy nie dość ze bez pieniedzy to wracały do swojego pokoju porządnie obite ...
 
denis jest offline