Maria Uśmiechnęła się do latynoski widząc jak zgrabnie wyeksponowała swoje wdzięki. Pamiętała ten szybki wyścig do środka, tuż po tym jak Maria odprowadzając wzrokiem ważniaka w garniturze powiedziała "Oh, dla tego to nawet za darmo zatańczę". Jak dzieci rzuciły się do wejścia, by błyskawicznie zaistnieć w centrum jego zainteresowania.
Maria odrzuciła do tyłu swoje długie kręcone włosy i falując krągłymi biodrami w rytm muzyki otuliła stojące na scenie krzesło. W jej tańcu było coś co odróżniało ją od pozostałych dziewczyn - one zwyczajnie kopulowały z rurą i w orgiastycznych spazmach przetaczały się z jednego miejsca na drugie, a Maria unosiła się zmysłowo, spokojnie, jakby nie dbając o spojrzenia i zupełnie przypadkowo znajdując się w pobliżu dłoni z wyciągniętymi banknotami. Esperanza przez moment pochylała się nad Ważniakiem a gdy tylko się odwróciła Maria ucałowała namiętnie jej usta dając mocnego klapsa w krągły pośladek i szepcząc: "Mój!".
Ta odrobina konkurencji napędzała ich znajomość. Rzadko zdarzały się okazje by faktycznie im na kimś zależało, ale zawsze, choćby z czystej przekory, stawały do zawodów czyniąc z nieświadomych mężczyzn obiekt ich osobistej zabawy.
Tym razem nagroda mogła okazać się całkowicie poważna. |