Jadwiga słuchała raportu w milczeniu kiwając głową. Tylko powiększająca się zmarszczka na czole świadczyła o tym, że te wieści martwiły ją i to bardzo. - A więc ta menda śmiała sięgnąć po wyższą magię - mruczała do siebie w zamyśleniu. Trzeba było podjąć przeciwdziałania zwiększenia jego mocy i autorytetu na dzielni. Jadzia mogła co prawda sięgnąć po moce najmroczniejsze i przyzwać armię demonów z odchłani piekieł. Takie działanie mogło jednak zachwiać i tak rozedrganą jak pijak na delirce równowagą we wszechświecie. Ona co prawda w dupie miała równowagę, jednak była świadomą kobietą i znała konsekwencje swoich działań. Wysłała chłopca na dalsze przeszpiegi a w tym czasie dziewczynce zrobiła wykłady, takie same jak niedawno chłopcu. Poszerzyła je jednak o mroczne sztuki znane tylko kobietom przekazywane z pokolenia, na pokolenie z teściowej na córkę.
__________________ Gargamel. I wszystko jasne |