Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-05-2007, 19:03   #8
Junior
 
Junior's Avatar
 
Reputacja: 1 Junior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputację
- Piotr Gasztołd? Cożem słyszałem. Ale rad będę jeśli zamiast co jakich opowieści z daleka, od samego autora co usłyszę przy jakiejś miłej wieczerzy – Mateusz wypalił, przekonany że właściwym i słusznym będzie uraczyć rozmówce dobrym słowem – Jam jest Mateusz Ankwicz.

Po zaledwie chwili rezolutny szlachcic ciągnął dalej:

- Nie wiem li tylko czy owy jegomość co mi miskę odstąpił uczynił to z wielką chęcią. – Mateusz wciąż czuł się niepewnie, czemu nie należało się dziwić jako że bandolet zdawał się wciąż wycelowany w jego plecy. – Ale nie mnie o to pytać, bo rzecz wiadoma iż w takiej chwili człek szuka odpoczynku, a nie pytań czy miejsca ustępuje z życzliwością.
- Azaliż. Widać że Waszmość chętny do rozmyślań. Przeto zapraszamy do kompaniji. Tu gdy gorzałki zasmakujem, wnet roztwierają się oczy i umysł skory do rozważań. – Pana Piotra nie opuszczał dobry nastrój.
- A Waszmoście tak w trosce o mieścinę, osiadli tak zbrojnie?
- A jak?
- Rzec by można że to jaka zbrojna kampania. Z wojny wracanie? Pod czyjążeście chorągwią? –
dopytywał Mateusz chcąc poznać grunt.

Siwa kobyłka przebierała kopytami, kierując się w stronę centrum mieściny. Koń co rusz strzygł uszami, by po chwili kłaść je po sobie. Widać że jako i jeździec, siwek nie czuł się pewnie tak witany w nowym miejscu.
 

Ostatnio edytowane przez Junior : 10-05-2007 o 19:05.
Junior jest offline