Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-05-2007, 21:19   #1
Dodo Eq
Banned
 
Reputacja: 1 Dodo Eq nie jest za bardzo znany
Ostatnie bitwa.....

WsTęP



Gdy świat był jeszcze młody a królowie głupi tak bardzo że uważali siebie za bogów zesłanych przez niebiosa pojawił się cień na wschodzie. Fala niemiłosiernej
nienawiści i pogardy zalała świat. Królowie którzy uważali dotąd barbarzyńców wschodu za pod ludzi bez żadnego potencjału drogo zapłacili za swoją głupotę. W kolejnych bitwach z których nigdy nie brano jeńców ich ludy płaciły krwią za opór. Gdy podporządkowano prawie cały kontynent na zachodzie pojawił się ostatni ruch oporu. Młode królestwo pokonało barbarzyńców w wielkiej bitwie pod Księżycem. Bardowie śpiewali pieśnie o wielkich rycerzach i o dzielnym królu Henryku. Jednak to nie trwało wiecznie. Słabe, zniszczone królestwa nie zdążyły się podnieść po upadku a już ponownie zostały zmuszone do rozpaczliwej obrony. To król Henryk chcąc podporządkować sobie zachodni świat wyruszył na wielką wojnę. Jednak historia lubi być okrutna. Wielki sojusz pięciu państw zwany Ligą pentagramu nasłał zabójców a ci dosięgli celu. W bitwie gdy zabrakło geniuszu militarnego króla wojska Ligi starły w proch siły imperium. Wprowadzono pokój a świat został podzielony poprzez zwycięzców. Marzenia stały się koszmarem gdy wybuchła wielka wojna. Przeciw sobie stanęli przywódcy państw zwycięskich. Tylko kolejny najazd barbarzyńców tym razem z północy mógł zakończyć ten głupi spór...




Kate Trivial:


Zajaśniała noc. Kate siedzi w "więzieniu" jeśli oczywiście można tak nazwać wielki dół wykopany w ziemi i zamknięty poziomą kratą. Mimo że jest otwarta na świeże powietrzu wszędzie jest wszechobecny intensywny zapach kału i moczu. Odkąd do waszej klatki przybyło kilku nowych więźniów strażnicy rzadko odwiedzają to miejsce. Czekacie na śmierć albo uwolnienie bo chyba Ci głupcy nie wierzą że barbarzyńcy zgodzą się na wymianę więźniów. Dni Kate wszystkie są takie same. Codziennie o świcie budzi wszystkich dźwięk rogu potem nieustająca walka z głodem. Gdy wszyscy są wyczerpani przychodzi trzech czasem czterech strażników i biorą ludzi na "przesłuchania". Kate była na jednym i z ledwością wyszła z niego bez szwanku ale niewielu jest takich szczęśliwców. Gdy zostają przysłani więźniowie z przesłuchań prowadzący ich strażnicy niosą jedzenie i świeżą wodę i mimo że porcje są minimalne jest to najradośniejszy moment w całym dniu.




Fart Orzeł:




Lasy Anamardu nigdy nie były aż tak nie spokojne. Tysiące uciekinierów wszelkiej maści i rasy napadało na siebie regularnie. Fart często podczas przechadzek znajdywał ciała i kości ludzkie. Teraz zastanawiał się czy może zaryzykować mały wypad do miasta. Słyszał że zbudowano tam prowizoryczne więzienia i duża część strażników pełni przy nich nie ustającą wartę. Wie że gdyby wpadł w ręce wojska prawdopodobnie zakatowali go jako czarnego. Żołądek powoli zaczyna brać górę nad rozsądkiem...






William Corwin:




Znajdujesz się w ogromnym mieście na wschodzie zwanym Koroną wschodu. Tysiące ludzi z całym swoim dobytkiem uciekają z miasta z powodu powtarzających się wzmianek o wielkiej armii czarnego nieprzyjaciela na wschodzie.
Dzieci krzyczą. Wszędzie pył który dławi usta i utrudnia oddychanie. Panika sprawia że ludzie taranują się nawzajem nie mówiąc już o zwierzętach jucznych..




Anton Tabarlitzoff:




Anton wrócił właśnie z długiej przejażdżki konnej. Mimo że jest długoletnim jeźdźcem i jest całkowicie przyzwyczajony to niewygód jazdy konnej jego tyłek bo go tak bardzo że nawet siedzenie na krześle sprawia mu dotkliwy ból. W karczmie jest sporo typów i zastanawiające jest dlaczego wszyscy są tak trzeźwi.
Po wysłuchaniu plotek od pewnego bardzo rozgadanego górala postanowił dać odpocząć swojemu tyłkowi i ruszył powolnym krokiem do swojego pokoju na górze.



Eki Czarny Wilk



Eki wszedł do do domu publicznego pieszczotliwie zwanego to Melee w niewielkim portowym mieście Enlfos i tam zamówił jedną z najpiękniejszych kobiet w całym bordelu. Wysoką, rudą henrykankę zwaną czerwoną. Po bardzo odświeżającej i zadowalającej godzinie wyszedł na miasto i tam zastanawiał sie co dalej robić w ten piękny słoneczny dzień.




Mann von Lindestein



Mann znajduje się w karczmie wybudowanej w samym sercu stolicy maleńkiego księstwa Aratam. Jego towarzysze Wąsacz, Laluś, Toth i wiecznie ponury Wesołek wybrali się do jak oni sami powiedzieli "do tego cholernego lasu może jakaś dziewica się trafi". On sam został i w ciszy popijał sikacza jakiego zaserwował mu barman. Jego pełen rozmyślań spokój przerwało wejście kilku niezwykle pijanych i hałaśliwych "czarnych" jeden z nich zaczął wyraźnie szukając zaczepki szydzić ze wzrostu oraz długich włosów rycerza. Ten początkowo ignorował pijanego jegomościa ale gdy ten uznał to za obrazę i zaczął wyzywać matkę Manna od ulicznic ten nie wytrzymał i pokazowo wyciągnął swojego Gudendaga i rzucił się na sayara.
 
Dodo Eq jest offline