Kroki. Zbliżające się kroki, na dodatek. Ktoś przy niej ukucnął. Chciała go złapać, ale nie udało sie - poruszyła jedynie nie znacznie dłonią.
Woda. Ból... Spróbowała złapać naczynie z wodą, ale nie udało sie jej to. Co chwila jeszcze próbowała to zrobić, jednak zaprzestała gdy woda się skończyła. Z trudem rozwarła powieki i spojrzała się na swego wybawcę.
Słońce było oślepiające, nic nie widziała.
- Jesteś... Aniołem Śmierci...? - próbowała powiedzieć ale z jej gardła wydobył sie tylko słaby szept.- Wody... - dodała jeszcze, co bylo już wyraźniejsze. Tak bardzo chciało jej się pić!
__________________ Każdy powinien mieć motto.
Nawet jeśli jest dziwne:
"I'm greedy, not stupid..."
Widzicie? |