A ten "silnik warhammera" to dwusuw, disel czy czterosuwowy benzyniak?
Przez dwanaście lat przyglądałem się tej gierce jako gracz. Ma wszystkie wady gry komputerowej i żadnej zalety papierowego RPG. Była dobra dla dzieciaków zbyt głupich i zbyt skąpych, by kupić sobie podręcznik do tradycyjnego RPG i bawić się w taką rozrywkę. Co prawda po tych dwudziestu latach większość z tych dzieciaków podrosła, ale poskutkowało to tylko tym, że stali się bardziej zgorzkniali.
Jeśli się zastanawiacie dlaczego bywam taki zjadliwy zajrzyjcie na któreś z nieoficjalnych forów tego muda. Na bilans najlepiej. Chociaż ostatnio ponoć zabroniono nawet walki graczom między sobą. Nie zostało więc nic, bo poza nawalanką i psuciem sobie nawzajem w ten sposób gry, jedyne co mieli do zaoferowania to pretensjonalny jak oni to nazywają "erpeg" ograniczony do określonych komend. W dodatku "erpeg" mocno ograniczony sztucznymi wewnętrznymi ograniczeniami nie mającymi nic wspólnego z systemami bądź książkami na których gra się opiera. Na przykład ogry muszą seplenić, gnomy mówić bez oddzielania wyrazów, krasnoludy wyrażać się jak dotknięte zespołem dauna chłopki. Jest tego cała masa.
Administracja zaczęła z wami gadać, czy nadal traktuje was jak guano (żeby nie napisać brzydziej)? Pytań do administracji dalej nie ma, nieprawdaż?