Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-05-2007, 21:07   #3
Andregor
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Angarat

Siedział w koncie karczmy znudzony bez czynnością.rozglądał sie po karczmie obserwując zachowania ludzi.
Jak burza wpadł tam jakiś majtek wrzeszcząc na całe gardło:
-PIRACI! PIRAAAAAAAACI!-

Morze wreszcie zacznie sie coś dziać pomyślał.Jego twarz nie wyrażała żadnych emocji siedział chwile w bezruchu po czym wstał i wolnym krokiem podszedł do majtka.zmierzył go wzrokiem po czym spojrzał na przesiadujących w karczmie ludzi.Większość była przerażona lub zaskoczona i zastygli w bezruchu.-na co czekacie?-zapytał drwiącym głosem
-nie przywitacie ich?-
na jego twarzy pojawił sie niewielki uśmiech.Odwrócił sie i wyszedł z karczmy wyciągają jeden z mieczy.
 

Ostatnio edytowane przez Andregor : 12-05-2007 o 23:21.