Anna Kathrina, urodziwe, jeśli odrobinę zbyt blade dziewczę o brązfalujących włosach, w nocy w karczmie miała na sobie elegancką i gustowną suknię. Jednak w podrózy ubrana była w lekką zbroję skórzaną, do pasa zaś przypasała niewielką kuszę. Dla pokazu, jak sama twierdziła. Nie uważała się za wojowniczkę.
Zarówno wieczorem, jak i w podrózy, Anna dała się poznać jako niezwykle sympatyczna, młoda dziewczyna. Radośnie flirtowała zarówno z Jorisem jak i Aidymem i była niezwykle przyjazna i otwarta wobec wszystkich. Wydawała się nawet zraniona, gdy Yarla ostentacyjnie odeszła od stołu, wodząc po wszystkich wzrokiem zagubionej owieczki, pytając niepewnie, czy w czymś wojowniczkę obraziła. W czasie drogi była wobec niej szczególnie usłużna, ale też starała się być sympatyczna dla wszystkich. Od czasu do czasu w wolnej chwili, szczególnie na koźle, studiowała jakąś grubą książkę. To oraz niewinny flirt z woźnicą pozwalało jej zapomnieć o niewygodach podróży. Jakkolwiek sympatyczna, Annapotrafiła być dokuczliwa jeśli chciała. Na przykład, gdy Aidym nie okazywał jej wystarczajacego zainteresowania, potrafiła śpiewać z Jorisem, albo głośno wyrazić swoje rozczarowanie, że ich "męski, szarmancki i pełen klasy pracodawca" im nie towarzyszy.
Zapytana o powodyswojej podrózy, wyjaśniała radośnie, że studiuje magię i musi udać się na praktyki do swego wyznaczonego nauczyciela. Jej podobno był włąśnie w odwiedzinach u przyjaciela. Miała się z nim spotkać w Barthen's Provisions. Było widać, że perspektywa edukacji w magii bardzo ją ekscytuje.
***
Anna zmrużyła oczy na widok barykady.Ostrożnie odpięła kuszę od pasa i położyła ją na kolanach.
-
Jeśli możecie, to poczekajcie chwilę. - Anna poprosiła delikatnie towarzyszy, którzy zaczęli zmierzać w stronę przeszkody. -
Znam zaklęcie, które może nam udzielić ostrzeżenia, jeśli coś nam zagraża. - Otworzyła księgę, zerknęła na coś i zamknęła. Po czym zaczęła szybko tkać czar, jej palce wciąż zaplątane w łańcuszek srebrnego wisiorka, którego używała jako zakładki. Było to proste zkalęcie, która dawało dość ogólnikowe informacje i nie zawsze można było na nim polegać, jednak w sytuacji jak ta, powinno być odpowiednie.
Rzucanie czaru Omen of Peril
Uzyskawszy wizję otworzyła księgę i zerknęła do niej ponownie, nim podała jej rezultat.
-
...Jakkolwiek niczego nie mogę powiedzieć na pewno, ten czar nie daje stuprocentowej pewności nawet wytrawnym użytkownikom magii, a ja jestem jedynie początkującą. - Skromnie schyliła głowę.