Nanael
Lepiej. O wiele lepiej...
Spoglądam na buty Ksopigiela, spluwam i wycieram rękawem. - Zadowolony? Bo ja kurewsko... - uśmiecham się. - Ty to potrafisz zmotywować, dorzuć jeszcze jakieś zaklęcie trzeźwiące, to sam wstanę...
I sprawdzę twój refleks, draniu - dorzucam w myślach.
Nawet myślenie o przywaleniu byłemu przełożonemu nie poprawia humoru. Zbieram się z ziemi. - Zbiera ludzi, powiadasz? - Zaczynam splatać palce w znak "Wytrwałość" - Czegóż to się tak wystraszyli, nadęte bufony jedne? Wielka akcja, zamiast polityki? Komu przyjdzie nakłaść po pysku? Mówże.
__________________ Znowu boli (blog)... |