Żołnierze spoglądali skonfudowani to na Ciebie, to na Higgsa. Słyszałaś jak kusznik za Twoimi plecami zaklął, mamrocząc coś o Twojej matce i jej sposobie prowadzenia się. Kat kręcił się niecierpliwie, czekając na werdykt. Żołdak oporządzający konie zrobił sobie przerwę na dłubanie w uchu. Jelinek wlepił wzrok w trzymany w dłoniach pergamin. Dziesiętnik wbił ślepia w Jelinka. W myślach z pewnością układał już treść skargi, jaką złoży na kompana. Cisza jaka zapanowała przez dłuższą chwilę była tak przenikliwa, że gdzieś z dala dało się słyszeć chrapliwy śpiew kormoranów.
Higgs przez moment bił się z myślami, po czym smarknął na udeptany śnieg, co najwyraźniej oznaczało że podjął decyzję. Chwycił ze stołu miskę z resztkami i cisnął Ci ją pod nogi. Większość mięsa wylądowała na ziemi, tuż obok odciętego wcześniej trupa.
- Zgodnie z życzeniem... - powiedział, zbliżając się powoli. Nastroszone wąsy upodabniały go do gotującego się do szarży odyńca - a spróbuj zostawić choć kawałek, wiedźmo – cedził przez zęby, podchodząc tak blisko, że mogłabyś ugryźć go w nos – a każę Ci wtłoczyć resztę do gardła rozgrzanymi cęgami...
Ostatnio edytowane przez Rodriguez : 23-08-2016 o 17:47.
|