Hej.
Wybaczcie ciszę z mojej strony, ale dopiero tej nocy dany był mi sen. Przez cztery dni nie spałam w ogóle, bo nie mogłam zasnąć, co sprawiło, że miałam dość życia. Dodatkowo lekarz rodzinny odmówił mi przepisania leku nasennego i kazał brać ziołowe, które nie działały, wymawiając się tym, że już i tak biorę inne leki, powołując się na etykę lekarską (ha, ha, ha). Dopiero moja lekarka, mocno zirytowana postawą lekarza, poradziła mi co mam brać i w końcu sen nadszedł, ale było podbramkowo.
Teraz powoli dochodzę do siebie, więc bez stresu, pisać będę.