Warlock. Nie w nieskończoność
Wkońcu tarcza/broń którym paruje rozwali się
i zostaje golusieńki. Tak jak ze broją itd. kilka trafień i pancerz na złom.
Gdzieś to czytałem, ale nie pamiętam gdzie
Ed1 czy ed2?
Jak dla mnie zasady są oka w ed2. Wiecie ile frajdy jest z wyrzucenia 0??? Gdyby to było za losowe to powiem, że człowiek zawsze lubił gry losowe
Ale to moja subiektywna ocena. Każdy gracz i MG lubi co innego.
Wasze widzenie jest ciekawe. Nie powiem. Podoba mi się bardzo. Czasami bym tak zagrał na takich warunkach i zasadach.
Wracając do tematu. Kurczę. Warhammer bez PP to jak Stary świat bez pustkowi
Każdemu może się łapa powinąć. Moim zdaniem PP powinno działać jak u mojego dawnego MG w realu
Leoncouera. PP ratuje życie. Ale lerzysz i kwiczysz. Bez władzy nad ciałem itd. ewentualnie z możliwością odczołgania się. Zależnie od scenariusza.
Dochodzi jeszcze kwestia taka. Gracz walczy z BN. cios za cios. Jeśli gracz ma frajdę z rzucania to będzie powtarzał wielokrotny. Jak nie przepada, lub już ma dość to pokombinuje nad inną akcją