Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-08-2016, 19:48   #18
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Thumbs up Odpis 3

Tankred, Awerroes (i reszta oprócz Sveina):
Awerroes nachylił się przy kłódce, dokładnie się jej przyjrzał, docisnął palcem lewą dziurkę nosa i smarknął na mokry grunt z prawej dziurki. Rękawem wytarł twarz i stwierdził:
- Mi to się nie widzi, żeby ta kłódka była magiczna. - Tankred wówczas zapytał go, czy na to widzenie to by zaryzykował swoje życia na co Awerroes z szerokim uśmiechem odparł:
- Dobra, chodźmy do reszty.
Ruszyliście śladami reszty. Widzieliście zakratowane okna parteru, podejrzane płyty metalowe, które zamykały niektóre okienka piwnicy i kilka szybek, które dałoby się usunąć i wskoczyć do piwnicy... nie zatrzymywaliście się jednak tylko kroczyliście dalej, aż dotarliście na patio [opis miejsca jak w Odpis 2 u reszty, jedyną różnicą są otwarte drzwi do kuchni i fakt, że ćwiartka okna pękła od kamienia Sveina]. Większość pozostałych Porywaczy Zwłok stoi pod ścianą, przy zamkniętych drzwiach kuchennych. Svein siedzi na mokrej ławie przy stole, na którym leży tajemniczy przedmiot oraz latarnia Sveina. Svein ciężko oddycha.

Svein (i Edgar, Kirstin, Edyta, Dmytko):
Po wybiciu okna przez byłego porywacza, czy tam gnębiciela szczurów wszyscy stanęli pod ścianą na wypadek ewentualnych reperkusji. Nic takiego jednak nie zdarzyło się. Nawet nie ma pewności, czy ten kogo widziała Kirstin i Edgar w ogóle zareagował na ten akt niewielkiego chuligaństwa. A co jeżeli wyszedł z pomieszczenia wcześniej? Na to pytanie na razie nie znajdziemy odpowiedzi. Ale, ale! Svein postanowił odkryć co też kryje się za drzwiami zidentyfikowanymi wcześniej jako drzwi kuchenne. Wszyscy przygotowali się do ataku jakichś bliżej nieokreślonych stworów, kultystów, czy jeszcze czego tam, a tym czasem nic. Nic się nie stało. Svein uchylił drzwi do wewnątrz i zajrzał do środka. Zgodnie z oczekiwaniami to były drzwi kuchenne, takie dla dostawy i obsługiwania ludzi siedzących na patio. Było tam sporo szafek pod ścianami oraz w samym centrum pomieszczeniu. Już na pierwszy rzut oka Svein spostrzegł dziwną, czerwoną poświatę przy samej podłodze - za tym centralnym blatem, czy też połączonymi szafkami (wysepką kuchenną? W każdym razie tak dziewięć szafek złączonych ze sobą tworzących taki wielki blat na środku pomieszczenia). Oprócz drzwi zewnętrznych w kuchni była jeszcze para drzwi: na wprost i na prawo. Svein chwilę nasłuchiwał po czym wkroczył do wewnątrz uważając na czerwoną poświatę. Nie poruszała się. Nic nie sugerowało, że to żyło. Oprócz tego zjawiska nie widział niczego w tej kuchni nadzwyczajnego. Obok pieca stał garnek, z którego parowało. W kuchni (w sensie piecu) wciąż płonął ogień zapewniając ciepło, a na środkowym blacie ktoś przyrządzał jakąś sałatkę, ale nie dokończył roboty i porzucił to. Svein wkroczył do wewnątrz ostrożnie zaglądając za drzwi, obok których do tej pory stał. I dopiero wówczas ujrzał coś nadzwyczajnego.
Opanowanie!
Svein
Coś na tyle nadzwyczajnego, że doświadczony porywacz zwłok nie wytrzymywał tylko ze strachem powrócił na deszcz i ciężko oddychając usiadł na ławie, przy stole.
Opanowanie!
Svein [nadzwyczajna porażka!]

Svein:
Przez najbliższy czas twój umysł będzie przetrawiał to co widział i odmówisz wejścia do kuchni [do czasu Odpisu 5; zyskujesz punkt Obłędu; będziesz mógł mówić o tym co widziałeś od Odpisu 5 - wówczas też otrzymasz informacje co tu widziałeś]. To co tam zobaczyłeś kompletnie cię zaskoczyło i nie zdawałeś sobie sprawy, że to w ogóle możliwe. Cokolwiek wydarzyło się w tym budynku był złe przez duże Z, wiele tam było chaosu przez duże Ch i niepokoju przez duże N.
 

Ostatnio edytowane przez Anonim : 25-08-2016 o 20:06.
Anonim jest offline