Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-08-2016, 18:59   #6
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Łajbą kiwało, jakby targały nią nie wiadomo jakie fale, co było rzeczą dość dziwną, jako że Khurman było dość spokojne, a wiatr miał dość siły, by pchać 'Mewę' do przodu, z każdym podmuchem przybliżając statek do celu.
Haran po raz kolejny zwątpił, czy pomysł, by właśnie 'Mewą' wyruszyć do Balifor, był najlepszym z najlepszych. Może powinien był poczekać parę dni, i wyruszyć czymś solidniejszym. Ale wydawało mu się, że Stephenowi zależało na tym, by przesyłka dla Złocisza dotarła do adresata jak najszybciej. Najwyraźniej nie powinien był się aż tak spieszyć.

* * *

Wysoki, ubrany w ciemny płaszcz z kapturem mężczyzna rozejrzał się dokoła, ledwo zszedł z położonego na brzeg trapu.

Balifor rozczarował.
Albo i nie - wszystko zależało od tego, czego się człowiek spodziewał. Haran o mieście nie miał najlepszego zdania, przynajmniej od chwili gdy się dowiedział, co smoczyca zrobiła z miastem. A tu proszę - nawet się okazało, że budynki sobie stoją (co prawda w mniejszej ilości, niż się spodziewał, ale stały), a na ulicach ruch był całkiem niezły.
W gospodach, niestety, również.
Odsyłany z miejsca na miejsce Haran trafił w końcu do gospody, której sława do najlepszych nie należała. Może z tego powodu plotki głosiły, iż nawet pokoje można tu dostać?
Haran ściagnął kaptur i podszedł do lady, za którą królował właściciel przybytku - bardziej zajęty obserwowaniem konkursu piwnego, niż dbaniem o gości.
- Pokój na noc - poprosił Haran.
- Sztuka stali - odparł karczmarz.
- I kolacja - dodał Haran.
Karczmarz skinął głową.

Haran rozsiadł się przy jednym z pustych stołów, w samym rogu izby, by ze spokojem móc obserwować wszystkich.
Gdy przez nim pojawił się talerz, zabrał się za jedzenie. Wolał to zrobić szybko. Nigdy nie było wiadomo, kto w takiej nie najwyższej klasy spelunce zacznie awanturę, a wtedy o spokojnym dokończeniu kolacji nie byłoby mowy.
 
Kerm jest offline