31-08-2016, 23:07
|
#18 |
| Pierre dobrze wykorzystał czas poświęcony na czekanie na opadnięcie wody do poziomu pozwalającego na przetrząśnięcie domu. Przyciągnął ze stajni swojego konia, przywiązując go do otwartych drzwi domu, następnie przygotował tarczę i poprawił swój rynsztunek. Kiedy woda opadła, mógł wejść na parter jako jeden z pierwszych, co wielce mu pochlebiało. -Interesujące. Odróżnia się od reszty. Warto kogoś o to zapytać -
Rycerz patrzył chwilę na dziwne rzeźbienia balustrady zastanawiając się, czy owe rzeźbienie ma jakieś znaczenie. Zwiedzanie domu okazało się stratą czasu. Lokatorów ewidentnie nie było w domu, i co najbardziej prawdopodobne, wszyscy już nie żyli. -Nie mieszkali tutaj? - mruknął Pierre gładząc pożółkłą pościel na jednej z półek i obserwując puste łóżka.
Stara, pożółkła pościel i brak ubrań podpowiadał, że kimkolwiek byli mutanci, nie musieli to mieszkać i nocować. Należało poszukać piwnicy, do której zejście najpewniej ukryte było gdzieś na parterze. Krasnoludy odkryły je jednak bardzo sprawnie. Ciemny otwór odkrytej piwnicy mógł zapewnić odpowiedzi na nurtujące ich pytania. -No dobra, sprawdźmy, czy to już wszystkie mutanty -
Pierre uśmiechnął się, poprawił opasanie miecza po czym bez chwili zwłoki ruszył w dół, ostrożnie stawiając nogi na mokrych schodach, podpierając się rękami o ściany wąskiego przejścia. |
| |