Wychodzę na zewnątrz z notką w ręku, dochodzi mnie nikły głos z dala "...zaprowadzi mnie nad morze, dokładnie do Gdańska ! -
-"co z tym Gdańskiem do cholery"- myślę sobie. Po chili rozpoznaję głos, przecież to ten oberżysta, u którego nieraz bywałem.
Idę w stronę z której dobiega, przypatruję się co sie dzieje na straganie -hmmm mi również przydałaby się mapa - myślę |