Cytat:
Kolega stworzył postać, która była złoczyńcą nie z tej ziemi, którego imię znał każdy, tak sprytnym, że nic nie mogło stanąć na jego drodze. W teorii. W praktyce wyszło na to, że nie wykazał właściwie żadnej inicjatywy przez całą sesję, w szczątkowym stopniu jedynie pod sam koniec.
|
To pewien trend, który zauważyłem też na swoich sesjach. Sili się taki gracz na postać cwańszą niż Jack Sparrow, a w faktycznej grze wypada bladziej niż podziemia kredowe w Chełmie. Tak przygotowane postacie wymagają albo geniuszu grającego (nieosiągalne), albo "filmowego" scenariusza skrojonego na miarę takiej postaci (osiągalne, ale lepiej napisać opowiadanie lub zagrać na FATE
), bo w gruncie rzeczy... To taki męski odpowiednik Mary Sue. Winy gracza w tym żadnej nie ma, sam też chętnie grałbym (tylko) takimi postaciami.
A tak w ogóle winszuję sesji. Zagrałbym z Tobą w jakiegoś WFRP, ale weź znajdź ku temu okazję i czas. Samemu pewnie też udostępnię raport ze swojej sesji, bo powstaje w miarę na bieżąco, już mam dobre czterdzieści akapitów...
I nie bądź taki skromny!