Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-09-2016, 12:51   #21
Hakon
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Gaspard skulony w siodle jechał na końcu. Cały czas zerkając na pasażerkę. Nie wierzył w takie sytuacje.
Szli śladem kopytnonogiego a tu ta pannica się trafiła. To nie było przypadkowe. Jak Morra kocha, nie spuści z niej oka póki nie znajdą się w bezpiecznym miejscu.

* * *

Wjechali do wioski. Było już po zmroku i raczej wszyscy już spali lub ich obserwowali.
- Ciekawe czego się obawiają wieszając te zioła na drzwiach.- Zwrócił się do Hauga. Pewnie Wampira się boją. W sąsiedztwie Sylvanii ta wiocha stała i było to całkiem normalne. Bludger wrócił wzrokiem na dziewczynę, która z nimi podróżowała.

W stajni zostawili wierzchowce młodzianowi, któremu łowca wręczył pensa. Wziął rynsztunek by go wysuszyć i mieć pod ręką. Weszli do gospody. Od razu uderzył go podmuch ciepłego powietrza. Od razu uśmiechnął się czując, że będzie ciepło i gościnnie. Strawa pachniała wybornie. Spotęgowane to było całym dniem w drodze na mrozie. Ciepłe jedzenie rozgrzeje kiszki i będzie mu wreszcie przyjemnie. Cieszył się, że tu nocują a nie w stanicy. Normalne jadło a nie wojskowy wikt.

- Zastanawia mnie tylko czemu tak łypie na tą dziewkę. Czy ją zna?- Gaspard odpowiedział Aldricowi.
- Trza się dopytać co wie. A tym czasem zamówmy.- Poklepał po plecach towarzysza i zamówił to co on.
Siedząc cały czas obserwował młodą i Myszkę. Ciekaw był czy skosztuje jabłko. Wampiry potrafiły dla pozoru jeść jak słyszał, ale może coś przyuważy.

Kiedy Marco zaczął wypytywać karczmarza Gaspard zainteresował się odpowiedziami. Liczył, że czegoś się dowie ciekawego.
 

Ostatnio edytowane przez Hakon : 19-09-2016 o 14:30.
Hakon jest offline