Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-09-2016, 23:13   #31
kinkubus
 
kinkubus's Avatar
 
Reputacja: 1 kinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał Fyrskar Zobacz post
A tak na marginesie - ktoś z wypowiadających się tutaj na temat nadmienionej edycji (cytat akurat z koleżanki) grał w nią kiedyś, tudzież zerknął w zasady? Tak się akurat składa, że ja swego czasu to zrobiłem i stąd moja teza, że dla większej części polskiego fandomu głównym grzechem tego systemu jest to, że nie jest identyczny z poprzednim, jak to miało miejsce przy wydaniu edycji drugiej. Wprowadzenie nowej mechaniki pozwoliło między innymi uporać się z wieloma podstawowymi wadami poprzednich odsłon, takimi jak np. niewielka zdawalność testów. Minusem tego wydania jest warstwa fabularna, która jest albo okrojona względem poprzedniczek, albo nie wnosi nic nowego. Nadal daleko jej do miana faktycznie dobrego systemu, ale na pewno nie jest kaszanką. Nie prowadziłbym na niej, bo wolę połatać mechanikę którejś z poprzednich odsłon; też lubię kość k100 mimo wszystko, ale sama w sobie 3ed. WFRP jest o wiele lepsza niż opinia na jej temat w środowisk polskich graczy.
Czytałam, grałam, nie prowadziłam.

Większość wad drugiej edycji da się zreperować w bardzo łatwy sposób, jak wspomniana niska zdawalność: dodanie modyfikatora +20% do każdego rzutu, ale obniżenie rozwoju z profesji o połowę. Ostatecznie skończymy na tym samym, a zaczniemy wyżej. Wymyśliłam to dosłownie przed chwilą (albo gdzieś przeczytałam, sama nie wiem).

Warstwa fabularna mi nie wadziła, ale znam drugą edycję. Dla nowego gracza, jest no słabe wprowadzenie do świata, chociaż dzięki temu jednocześnie bardziej na luzie.

System rzutów mi się podobał (bo inny, niekoniecznie dobry), żetony były nawet przydatne, pionki i niektóre karty też. Problem, że jednocześnie pokomplikowali coś tak prostego, jak Warhammer, a karty umiejętności oraz pasywne (nie pamiętam jak to się nazywało) to była kompletna pomyłka. Karta drużynowa to może nie był taki zły pomysł, ale wykonanie kuleje na każdej linii. Nie przypadła mi do gustu również postawa postaci, zbędny system (a ja lubię prostotę).

Przyszłam na sesję tworzyć postać, MG wyciągnął chudy podręcznik. Cieszę się, mało informacji. Potem wyciągnął karty profesji. O, jakie fajne usprawnienie. Potem wyciągnął te dziwaczne, małe karty postaci (to jest tak niewygodne, że po pierwszej sesji wydrukowaliśmy własne), a za nimi stos żetonów, pionków i kart.
Dostałam stos kart z których miałam wybrać sobie umiejętność. Nie wiem o co chodzi, karty są jakoś zakodowane słowami kluczowymi i ikonami.

Ostatecznie zbudowałam interfejs postaci (bo kartą tego nazwać nie można), miałam puzzle, pionek, garść żetonów, karty, kartki duże i małe... Nie, po prostu nie. To jest piekielnie niewygodne, na podłodze nie dało się w to grać, ciągle gubiliśmy elementy, sklejały nam się karty (zakoszulkowane oficjalnymi koszulkami FFG), mnie osobiście zlewały się pstrokate elementy.

MG wyglądał, jakby miał dużo zabawy i nawet widziałam dlaczego. Napada nas potwór, MG wyciąga kartę i nam pokazuje stwora. W ogóle dużo dodatkowych elementów było, które usprawniały rozgrywkę, jednocześnie jednak było ich za dużo, przez co ją w efekcie bardziej spowalniały.
Pierwszą przygodę skończyliśmy na mechanice drugiej edycji, a z trzeciej zostały same pomoce dla MG.

To był chyba ostry off-top...
 
kinkubus jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem