Gabriel zasępił się i potarł dłonią w rękawicy krytej pancernymi płytkami brodę. Lazur jego oczy na chwile przygasł gdy wpatrywał się gdzieś w nieokreśloną dal.
Po chwili jednak spojrzał poważnie na każdego z podróżnych. - Podziwiam Waszą odwagę cni wędrowcy. Zapewne czytacz o tym wspominał .. Zrobił niewielką pauzę wpatrując się w starego mnicha z lekkim rozbawianiem - ...ale w twierdzy prócz skromnego garnizonu nie ma teraz nikogo, prócz nas tu obecnych, kto podjął się tego zadania. Nikogo kto miałby, umiejętności, wiedzę i hart ducha odpowiedni do tej misji. Dlatemuż - ja osobiście - tym bardziej dziękuje Wam za Wasze poświęcenie i podziwiam każdego z Was za to co robicie. - Spojrzał na każdego z osobna swym łagodnym, spokojnym wzrokiem, w którym tliły się jednak ogniki męstwa i wiary. - Wiem ileż utraciliście na drodze do twierdzy. I jak bolesna może być dalsza podróż. Niechaj Bahamut ma w opiece Waszych poległych kompanów i wymierzy sprawiedliwą karę tym którzy podnieśli na Was rękę. A Was obdarzy łaską i broni przed złem. Potemu ja jego skromny sługa również dołożę wszelkich starań.- Walnął się pięścią w pancerną pierś aż zadźwięczały stalowe płyty.
Wierzył święcie w to co mówi, w konieczność misji i ich męstwo , miał nadzieję że doda im samym trochę wiary w własne siły i natchnie do dalszej drogi, jeśli owe natchnienie utracili. Ale nie chciał już więcej ran rozdrapywać i prawić morałów więc zmarszczywszy czoło w namyśle dodał:
-Zastanawiam się przeto również jaką drogę obrać i zgodzić się muszę z Wami, a szczególnie Panienką Leomundą i Panną Orianną - ukłonił się damom uśmiechając się z uznaniem dla konceptu obu panien.
- Wszak droga do Beregostu z którego przybyliście najmniej jest oczywistą - rzadko kto wraca się skąd przyszedł niosąc ten sam bagaż. Jestem przekonany, że ten łotr Geary obserwuję twierdzę i choć droga przez las dla mnie i dla wierzchowca mego nie będzie zbyt łaskawą, takoż przystaję na Waszą propozycję. Szczególnie że jest wśród Was z tego co dane mi wiedzieć tropiciel. Jakieś rady mistrzu?- spojrzał wymownie na Gnorsta.
__________________ Sanguinius, clad me in rightful mind,
strengthen me against the desires of flesh.
By the Blood am I made... By the Blood am I armoured...
By the Blood... I will endure. |