Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-09-2016, 16:56   #85
Leoncoeur
 
Leoncoeur's Avatar
 
Reputacja: 1 Leoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputację


- A ja Asleif Bretończyk - Odezwał się w końcu jasnowłosy rzezimieszek, gdy przebrzmiały słowa Frigi. – Choć w kraju Pani pewnie winienem przedstawiać się jako Asleif z Hvertsvik - mruknął.
Zdawał się być w świetnym nastroju, milczał gdy przemawiali jego towarzysze i rozglądał się wokół w uśmiechu. Serce mu rosło. Nieliczne kapturniki w miastach, tacy jak Foucard, musieli się konspirować, kryć ile tylko Shalyia pobłogosławiła łaską, nie mieli dużego pola manewru. A tu?
Asleif zęby szczerzył
Serac miało swoich obrońców. Normalnie to cni rycerze winni chronić swych chłopów przed banitami. Ale świat bywał przewrotny.
- I mój miecz masz jeżeli idzie o wyplenienie chaosu - Splunął. - Ten E-piesgopytątrącał-rand winien szczeznąć, ale dla ludzi stokroć groźniejszy czający się chaos niźli taka menda otwarcie ich chcąca wieszać.
Zmrużył oczy jakby patrząc na Bezimiennego zastanawiał się nad czymś głęboko.
- Jednego tylko chcę, wiedzy – powiedział powoli. - Widząc wasze możliwości, liczebność, siłę... Macie ku temu moc by zabić bydlaka. I tak żeście spod prawa wyjęci tedy ustrzelenie z łuku i jeża zrobienie ze szlachcica to furda. Czemu ochoty po temu u was brak? Czemu on jeszcze żyje?

 
Leoncoeur jest offline