Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-10-2016, 15:18   #89
Asmodian
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
Pierrowi nie podobał się ton Bezimiennego. Fakt, że wstydził się swego miana nie poprawiał sytuacji, szczególnie, że dało się wyczuć rozkazujący ton wysoko urodzonego szlachcica. Fakt, że człowiek w kapturze wysłał ich do kurhanu, samemu zostawiając sobie najwyraźniej łatwiejsze zadanie było do przyjęcia. Nie ufał im, a oni nie ufali jemu - choć pachniało to zasadzką Pierre był jednak optymistą.

- A może po prostu na nich uderzyć? Jeśli nie są tak inteligentne, mogą dosłownie wykonać rozkaz swoich panów i dmuchnąć w ten instrument - Pierre wzruszył ramionami.
-Z drugiej strony jak wrogowie wyjdą z kurhanu na otwartą przestrzeń, łatwiej ich wystrzelacie, a my stratujemy pod kopytami. Przecież do kurhanu nie wjedziemy.... chyba wolałbym się im pokazać. Może uciekną jak zobaczą rycerzy, a jak nie uciekną, tym większa chwała. Zabijanie tchórzy niewarte jest sławy - dodał Pierre poprawiając opartą na ramieniu kopię. Uspokoił konia klepiąc go po szyi. Cokolwiek ustalą, rycerz i tak będzie musiał natrzeć na prymitywnego piechura chaosu. Jeśli jednak khazadka i prostaczkowie im towarzyszący chcą się podkradać....Pierre nie zamierzał odmawiać im zabawy. Może nawet ułoży o tym poemat?
-To jak będzie Panie Gaspard, pojedziemy?-
 
Asmodian jest offline