Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-05-2007, 18:38   #1
Yaneks
 
Yaneks's Avatar
 
Reputacja: 1 Yaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputację
[Warhammer 2ed.] Wolfenburg

Ognia! - krzyknął Quintus Amins, na co niewielka katapulta złożona z rozmokłego drewna wyrzuciła niewielki głaz. Kamien poszybował ze dwadzieścia metrów, po czym uderzył w pół zawalony dom. Z wnętrza dał się słyszeć wrzask. Przez drzwi wybiegł potwór, najprawdopodobniej zwierzoczłek. Jego głowa przypominała pysk kota, ręce miał ludzkie, ale nogi psie. W dłoniach trzymał złamany miecz. W jego kierunku natychmiast poszybowało kilka strzał. Jedna wbiła mu się w pierś, druga w nos. Nie zdążył nawet krzyknąć. Przewrócił się do niewielkiej rzeki, z trudem wykopanej przez śmieciarzy.

Słońce wstawało nad zniszczonym Wolfenburgiem. Kilka miesięcy wcześniej, miasto zostało spustoszone przez hordę Surthy - Lenka. Kilkuset jego mieszkańców usiłowało odbudować miasto. Zadanie to utrudniały liczne grupy zwierzoludzi i skavenów, którzy pilnowali tu "porządku".
Kapitan Quintus Amins dowodził "hordą" śmieciarzy. Stopniowo wypierali wrogów z południowej części miasta. Oddzielili się od pozostałej części miasta niewielką rzeką, zza której mogli swobodnie ciskać kamienie z niewielkich katapult.
Warunki sanitarne w obozach były potworne. Ludzie chorowali na grzybicę i świerzb. Zdarzały się gorsze choroby, jednak ich nosicieli szybko wyrzucano za rzekę.
Śmieciarze nie byli uzbrojeni. Walczyli broniami pozostawionymi przez zabitych zwierzoludzi. Ich machiny były budowane ze zbutwiałego drewna, co uniemożliwiało ciskanie ogromnych głazów na wielkie odległości. Zniszczony park Wolfenburski nadal jest opanowany przez oddziały wroga, przez co nie można budować cięższych machin takich jak trebusze (nie znalazłem innego tłumaczenia).
Nastroje mieszkańców pogorszyła wiadomość o zniszczeniu statku z posiłkami dla nich - głównie uzbrojeniem i żołnierzami.
Wokół obozu śmieciarzy, mieszkańcy postawili mocną palisadę. Mimo odseparowania centrum Wolfenburga od suburbiów, śmieciarze obawiają się wroga.

Nie dziwne. Ostatnio powiodło się kilka ataków zwierzoludzi, palisady zostały przełamane. Niewiadomym sposobem wrogowie przedostali się niezauważeni przez rzekę, i uderzyli. Co się tak naprawdę stało? Kto za tym stoi?

To zadanie 4 poszukiwaczy przygód, tzn. was. Właśnie przybyliście drogą lądową do obozu wieśniaków, z zamiarem pomocy im. Wasi towarzysze, dwudziestu żołnierzy, zginęli w bitwie z oddziałami pozostałych zwierzoludzi. Wy, nie odniósłszy żadnych ran, udaliście się dalej.

Grę rozpoczynacie u "wrót" suburbiów miasta.

Postacie:
- początkowe
- z dwoma darmowymi rozwinięciami
- bez historii, tylko kiedyś służyliście w armii

Sesja prowadzona na forum.
 
Yaneks jest offline