Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-10-2016, 18:05   #5
sunellica
tajniacki blep
 
sunellica's Avatar
 
Reputacja: 1 sunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputację
Dzień I - Przebudzenie


Pokład samolotu był prawie całkowicie spowity w ciemnościach. Jedynie kilka foteli tkwiło w złotej aureoli światła lampek wiszących nad fotelami pasażerów. Starsza kobieta w białym hijabie - chuście okrywającej jej włosy i ramiona, czytała zachodnie czasopismo kulinarne przez grube szkła starych okularów. Kilka siwych kosmyków włosów, wyśliznęło się spod szczelnego okrycia, lecz czytelniczka nie zwracała na nie w tej chwili uwagi. Polski gulasz wyglądał nad wyraz smakowicie i ta koniecznie chciała się dowiedzieć z czego i jak był zrobiony.
Siwiejący biurokrata w garniturze, trzymał w dłoniach Święty Koran, czytając, chyba od początku lotu, jego wersety linijka po linijce. Pot roszący jego zatroskane czoło oraz drżące w zdenerwowaniu członki, świadczyły o tym jak bardzo bał się latania.
Siedząca przy wyjściu awaryjnym młoda, dwudziestoletnia dziewczyna słuchała słabej jakości nagrania ckliwych piosenek bollywoodzkich. Jej grube i gęste włosy, koloru gorzkiej czekolady, również skrywała chusta. Była ona jednak kolorowa i wzorzysta, dodająca uroku i przykuwała uwagę. Patrząc na jej pogodną i zrelaksowaną twarz, nikt by się nie spodziewał, że był to jej pierwszy lot samolotem. Ba! Pierwszy wyjazd za granicę. Całkowicie samodzielny, gdyż jej opiekunowie zostali w kraju, daleko, daleko za nią... w Iranie.
Młoda Ilham była pełna nadziei. Leciała do Anglii na studia. Leciała spełnić swoje marzenie. Leciała samotnie wprost w paszczę lwa jakim jawił jej się obcy, zachodni świat… taki inny, taki egzotyczny, taki ekscytujący.

***

Ilham otworzyła napuchnięte i szczypiące oczy, przerywając ostatecznie sen, który nawiedził jej zgnębiony umysł. W ustach czuła mdły i słodkawy posmak morskiej soli, a między zębami zazgrzytały drobinki kwarcu.
Wspomnienia z przebytej nocy powróciły nagłą falą w tym samym momencie, gdy Iranka dostrzegła żółto siną klatkę piersiową barczystego mężczyzny.

Unosząc lekko głowę rozejrzała się dookoła, po czym opadła z powrotem na piasek. Żyła. Al-hamdu lillah! - Bogu niech będą dzięki!
Była na plaży, w mokrej, błękitnej, flanelowej piżamie ze znaczkiem Ravenclawu, którą kupiła w Primarku na wyprzedaży. Czerwony szal z pashminy, teraz był brązowy i skutecznie blokował jej ruchy rąk… nie wspominając o potarganym warkoczu włosów sięgającym jej do pasa, który niczym podstępny wąż owinął się wokół jej szyi dusząc zmęczone ciało.
Żyła!
Odpychając się rękoma od piasku, przeniosła się na czworaka po czym ostrożnie usiadła, zapatrując się na palmy. Orientowała się, że w Niemczech planuje trochę inny klimat niż w Anglii, ale… nie sądziła, że był między oboma krajami aż taki przestrzał…

Zanim jednak jej umysł mógł zakwestionować to co widziała czy zanim wpadła na pomysł poszukania podobnych jej rozbitków, którzy przeżyli straszliwą katastrofę. Usłyszała ciche kroki i głos…
 
__________________
"Sacre bleu, what is this?
How on earth, could I miss
Such a sweet, little succulent crab"

Ostatnio edytowane przez sunellica : 03-10-2016 o 18:23.
sunellica jest offline