Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-10-2016, 11:46   #8
Cooperator
 
Cooperator's Avatar
 
Reputacja: 1 Cooperator ma z czego być dumnyCooperator ma z czego być dumnyCooperator ma z czego być dumnyCooperator ma z czego być dumnyCooperator ma z czego być dumnyCooperator ma z czego być dumnyCooperator ma z czego być dumnyCooperator ma z czego być dumnyCooperator ma z czego być dumnyCooperator ma z czego być dumnyCooperator ma z czego być dumny
-Dobra, pójdę zadzwonić do mamy... - zaczęła Connie. Widząc spojrzenia wszystkich, a zwłaszcza Britney, dodała szybko - że nam się przedłużyło z projektem i że będziemy później.

Zniknęła w domu Willa. Sam wziął do ręki kij baseballowy, oparty o frontową ścianę domu i uśmiechnął się, bo wyraźnie poczuł się pewniej. Will mruknął, że weźmie latarkę - kiedy to mówił, starannie unikał spojrzenia Britney.

Po chwili wróciła Connie, meldując, że rodzice przyjęli ze zrozumieniem konieczność dłuższego pozostawania u Sandersów. Istnieją plusy z bycia kujonem... Ewentualnie, może po prostu jej starsi nie byli tak beznadziejni, jak matka Britney?

Will parę razy włączył i wyłączył latarkę, sprawdzając, czy na pewno dobrze świeci. Świeciła mocno.

-Coś jeszcze bierzemy? - rzucił, już spokojniejszy, chyba pogodzony z losem.
 
Cooperator jest offline