Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-10-2016, 22:59   #7
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
"Planuj z wyprzedzeniem, a kiedy przyjdzie co do czego działaj ze zdecydowaniem... i bądź zawsze gotów na improwizowanie. Nie często dane jest zrealizować w pełni to co zamierzone"
- Vyliden Kot,
Kapłan Ranalda

Czekał. Był cierpliwy. Cierpliwość była bardzo ważnym elementem w jego fachu, szczególnie, że gdyby robił teraz coś pochopnie... źle by skończył on i jego brat.

Sor'Kane czekał wytrwale szacując czas. Czas ile trwa obchód, kiedy strażnicy się zmieniają, kiedy podawane jest jedzenie. Czuwał i planował.

Upewnił się co do wszystkiego po trzecim dniu pobytu w więzieniu. Oczywiście przyszedł jakiś drab i powiedział o co został oskarżony, ale na tym poprzestano. Nie wyglądało na to aby ktokolwiek raczył ich zidentyfikować. Dom kupiecki by się za nimi wstawił i szybko zostali wyciągnięci... ale do domu była daleka droga, a brak "odwiedzin" od uczonych w prawie utwierdzał Sor'Kane'a, że nie ma co czekać na wybawienie od rodziny.
Na szczęście byli gotowi na takie sytuacje. Po prostu udawali, że on jest wynajęty. Wtedy jakby co dodatkowa wina nie spadała na Av'Ren'Hina.

Niestety jak mawiają doświadczeni złodzieje, w każdym planie mogło się coś posypać. Sor'Kane zakładał, że będzie to raczej kwestia taka, że nie zdoła odzyskać rzeczy swoich i brata. Albo, że zostanie wszczęty alarm i będzie trzeba uciekać w pośpiechu.
Tego co się wydarzyło nie przewidział.

Schowany pośród ubrania zestawik wytrychów pojawił się w jego dłoni zaledwie parę minut po tym jak strażnik zrobił obchód. Miał niewiele czasu.
Już grzebał w zamku, już czuł jak zapadki się podnoszą, kiedy wyłapał tupot podkutych buciorów. Grupa jakiś drabów przemierzała biegiem więzienie. Przezornie schował wytrychy.

Nie przewidział tylko, że ta grupka wparuje akurat do jego celi.

W jego głowie pojawiło się zasadnicze pytanie... zabiorą go czy zakatują? Lecąca w jego kierunku pięść upewniła go, że to drugie. Cofnął się w głąb celi, a czując za sobą ścianę zrozumiał, że nic nie zdziała.

Opadł na ziemię i skulił się zakrywając twarz, pierś, brzuch i krocze. Ciosy posypały się na plecy, ramiona i nogi. Jeden z ciosów zdołał trafić w głowę.

Ciemność i dalej już nie pamiętał.

***

Rozległ się jakiś charkot. Zdążył się już rozejrzeć na ile mógł z pozycji leżącej, ale nie poruszał się na wypadek gdyby był obserwowany. Dopiero teraz ktoś dał znać o swojej obecności. Obrócił się i spojrzał na współwięźnia z sąsiadującej klatki. Ostrożnie wstał chwytając za kraty i wspierając się. Wszystko go bolało, ale chyba nie dał sobie uszkodzić niczego ważnego. Chyba.

Sor'Kane miał bardzo bladą, pociągłą twarz jakże podobną do twarzy setek innych elfów. Była oblepiona kruczoczarnymi włosami opadającymi do ramion, teraz zlepionymi potem i zaschniętą krwią, lecz z pomiędzy kosmyków błyszczały czarne jak węgle oczy. Dość spokojne... jak na bardzo kiepską sytuację w jakiej się znalazł ich właściciel. Zamiast się jednak odezwać spojrzał na swoje ubranie. Koszula, skórzane spodnie, wysokie buty z miękkiej skóry, kaptur... wszystko utrzymane w czarnych, bądź ciemnoszarych barwach. Oklepał się dłońmi po ubiorze i syknął złowieszczo.
Dokładnie go obszukano. Wszystkie wytrychy i pilniczki poszły w cholerę. Nawet spinek do włosów nie oszczędzono!
Drobny atak paniki szybko przeszedł. Trzeba pracować z tym co jest. Zaczął więc badać swoją klatę, swoje więzienie. Sprawdził czy da radę rozbujać klatkę. Może zdołałby sięgnąć po któreś z narzędzi? A może okaże się, że ta obręcz powyżej jego głowy do czegoś służy?

W trakcie tych czynności elf głośno odkaszlnął i zadał klasyczne pytanie, ale jakże fundamentalne pytanie.

- Witaj, krasnoludzie. Za co siedzisz?
 

Ostatnio edytowane przez Stalowy : 09-10-2016 o 23:07.
Stalowy jest offline