Szaman wstał, trzymając się za głowę. Wymamrotał coś do siebie po czym wyprostował się, otrzepał płaszcz i owinął sobie kobrę wokół szyi. Spojrzał na pozostałych.
"Duchy... cóż, duchy nie powiedziały dokąd iść. Za to powiedziały że niedługo rozpocznie się burza piaskowa, więc lepiej nie wychodzić zza osłony."
Po tych słowach usiadł tuż przy kamieniu, przymknął oczy i poprawił chustę osłaniającą twarz. Szepnął coś do kobry, która zasyczała mu do ucha. Po chwili szaman mruknął sam do siebie "Fanatyczka, tak? Zapowiada się ciekawie." Po tym oparł się wygodnie o kamień i zaczął cicho rozmawiać z kobrą. |