Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-10-2016, 10:53   #8
Benq
 
Reputacja: 1 Benq jest na bardzo dobrej drodzeBenq jest na bardzo dobrej drodzeBenq jest na bardzo dobrej drodzeBenq jest na bardzo dobrej drodzeBenq jest na bardzo dobrej drodzeBenq jest na bardzo dobrej drodzeBenq jest na bardzo dobrej drodzeBenq jest na bardzo dobrej drodzeBenq jest na bardzo dobrej drodzeBenq jest na bardzo dobrej drodzeBenq jest na bardzo dobrej drodze
Niedamir

W pomieszczeniu panował półmrok, w powietrzu wisiał zapach drożdży i miodu, a w tle słychać było miarowy spokojny oddech.
W pewnym momencie otworzyły się drzwi, a padające przez nie światło oświetliło pomieszczenie. Do izby weszła starsza kobieta:
Niedamirze, a ty kurwa znowu śpisz. Wstawaj już łapserdaku, musisz w końcu zacząć pracować uczciwie - czarownica zaniosła się chichotem, wyciągnęła kubek z torby i nalała sobie miodu ze stojącej na stole baryłki. Jedyną istotą która zareagowała w pokoju był stary kruk który rozprostował skrzydła, skrzeknął z dezaprobatą na starą jędze. Ale jak zobaczył, że starucha nalewa sobie miodu, podleciał do kubka, upił trochę zawartości następnie wyleciał przez frontowe drzwi.
Na barłogu ciągle leżał mężczyzna. Niski, krępy. Gdyby nie wzrost niewiele przekraczający wysokość pokurczy, i rzadki zarost można by go pomylić z krasnoludem. Stara wiedźma nie widząc reakcji ze strony młodzieńca wylała mu resztę zawartości kufla prosto na twarz.
Znowu to zrobiłaś Cioteczko - zakrztusił się i odkaszlnął Niedamir - znowu mnie budzisz skoro świt, jeszcze zmroku nie ma, czego chcesz?
Jedziesz do Szuwar bratku, i to zaraz
Ale jak to tak w tej chwili? Co się s….
Nie strzęp języka tylko zbieraj się. Dużo rzeczy nie masz na szczęście do zabrania, a mnie nie stać na wyprawkę. Pamiętasz Starą Marie? Dziś się dowiedziałam, że parę dni temu kojfnęła. W związku z tym, że wszystkie twoje siostry już zagospodarowałam po okolicznych domenach, ty jedziesz zająć miejsce Mari. Powinieneś jeszcze zdążyć.
W trakcie gdy Cioteczka mówiła te słowa, młody człowiek zebrał się z posłania i zabrał się za pakowanie. Do torby schował najpotrzebniejsze rzeczy. Barłóg zwinął w rulon razem z częścią potrzebnych ubrań. Przewiązał krajką i przerzucił przez ramie.
To za ile czasu ruszam Cioteczko? - zapytał rozespany
Za moją chatą stoi już transport dla ciebie. O miód nie musisz się martwić, nie zmarnuję się. - Starucha uśmiechnęła się, po chwili wyciągnęła zza pazuchy drewniane wentylowane pudełeczko - A tu masz kawałek koloni na nowe miejsce, aby dawały ci miodu pod dostatkiem.
Dziękuje, wiedziałem, że kiedyś ten dzień nadejdzie, widzimy się na zlocie Ciotuchno.



 

Ostatnio edytowane przez Benq : 21-10-2016 o 15:53. Powód: dodanie obrazka
Benq jest offline