21-10-2016, 13:49
|
#5 |
| | Witajcie.
Tu moja KP do wglądu, zaznaczyłem tam dwa możliwe (kieliszkowe) powiązania z Bodem i Moritzem. Cytat: |
Elmer urodził się w wielodzietnej chłopskiej rodzinie mieszkającej w Rabenden. Ponoć jego familia przybyła w te strony z dalekiej północy, jakieś sto lat temu, stąd też wzięło się to dziwne nazwisko i obyczaje. Elmer od małego był nie teges, stronił od roboty, łgał jak pies, ciągle bił się z rówieśnikami i robił głupie żarty, a na dodatek nienawidził kąpieli. Któregoś dnia ujawniły się u niego zdolności magiczne (wylewitował zgniłe jajo nad głowę brata) i rodzice szybko pozbyli się go, wysyłając do terminu do jedynego maga mieszkającego w Eppiswaldzie. Owy czarodziej Grimmdalf Szary przyjął Elmera, ale szybko przekonał się że mimo ogromnych zdolności magicznych ucznia, uczenie go to istna orka na ugorze. Krnąbrny, tępy i złośliwy, młody Lutefiks nie przykładał się do nauki, ale o dziwo czarowanie wychodziło mu z łatwością. Pewnie Elmer uciekłby z terminu, bo i nie raz kij-samobij czarodzieja skórę mu wygarbował, ale spodobały mu się możliwości jakie daje magia. Po kilku latach ciężkiej harówki czarodziej Grimmdalf stwierdził (z dużą ulgą) że jego uczeń wreszcie nadaje się do wypuszczenia w świat i rozpoczęcia tak zwanej czeladniczej wędrówki. Dał mu kwit czeladniczy, chroniący przed łowcami czarownic, kilka srebrników, kopa na drogę i nasz Elmer wyruszył w świat. Oczywiście zaczął od miejscowej knajpy, gdzie już wcześniej spotykał się z zaprzyjaźnionym miejscowym szczurołapem i moczymordą, wilkiem morskim, który przesiadywał tam opowiadając niestworzone historie. | |
| |