Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-10-2016, 22:46   #3
Komtur
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Gebhart znalazł Elmera jak ten oddawał mocz z nadbrzeża prosto do rzeki, musiał więc chwilę poczekać, aż resztki cienkiego piwa znikną w mętnym nurcie.
- Czego? - Elmer zapytał wpatrującego się weń chłopaka, gdy skończył korzystać z publicznego pisuaru.
- Panie Lutefiks mama prosi do karczmy.
- Po kiego grzyba, przecież spłaciłem wszystkie długi? - Elmer długo pracował nad wyzbyciem się wiejskiego akcentu, a raczej pracowała rózga jego mistrza magii Grimmdalfa, który uważał że w tym zawodzie właściwe wysławianie się jest niezbędne.
- Nie wiem panie, ponoć jakiś interes jest do zrobienia - odpowiedział z lekkim przestrachem Gebhart, wszak z czarodziejami nigdy nic nie wiadomo, nawet jeśli nie są to jeszcze pełnoprawni czarodzieje i na dodatek nieudacznicy.
- Dobra, powiedz matce że zaraz przyjdę.
Elmer podrapał się po tyłku, splunął pod nogi i ruszył chwilę po chłopcu.
Brudne ubranie, cuchnący oddech, nos jak kartofel i krępa lekko zgarbiona postura, bardziej przypominała wioskowego głupka niż czeladnika najbardziej tajemniczego i niepokojącego rzemiosła w Imperium.
 
Komtur jest offline