Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-10-2016, 13:27   #280
Lord Cluttermonkey
 
Lord Cluttermonkey's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputację
39

Z zewsząd dolatywały niesamowite i mrożące w żyłach zawodzenia nierzeczywistych przeciwników. Reeter bez podrywania się z ziemi nałożył strzałę na cięciwę łuku, sprowadził drzewiec do poziomu oka i bez wahania zwolnił cięciwę. Był to dobry strzał, typowy fuks, który mógłby powstrzymać szarżującego wojownika, ale nie był w stanie zaradzić upiorowi nie z tego świata. Do podobnego wniosku doszedł Oscar, który zrozumiał, że walczy przeciw czemuś więcej niż miecze, co skwitował zabobonnym skandyckim przekleństwem.

Wasi kompani, krzepko stanąwszy na nogach, wykrzyczeli sylaby zaklęć niemal w tym samym momencie, co zabrzmiało jak śpiew na trzy głosy. Niesamowita księżycowa poświata zalała widziadła, raniąc je straszliwie. Z rąk Amiry wyleciała zmiennobarwna kula, zasyczała jak ogień i spadła na głowę szarżującej na Reetera zjawy nieszczęśnika, który musiał za życia spłonąć w pożarze, sądząc po poparzeniach. Ponowny widok wszędobylskiego ognia sprawił, że straszydło rozpłynęło się w powietrzu. Anlaf spojrzał na swe dłonie, zdając sobie sprawę, że pokrył go całun niewidzialności Katona - stał jednak na drodze duchów pędzących w stronę jego kamratów, co o mały włos nie przypłacił kolizją, gdy tak wyginał się i przeskakiwał z nogi na nogę.


- Nie pamiętasz, jak sam mieszałeś się do moich spraw!? - zapytało Oscara widmo, posępnie zawodząc. W mgnieniu przypomniało ci się, że kiedyś powstrzymałeś bójkę, jaka wybuchła między Gurthakiem a Awe. Zdarzenie to nie było niczym niezwykłym na tle napięć, do jakich dochodziło wśród tej dziwnie skompletowanej przez los załogi, ale diabelstwo z tego powodu robiło ci przez długi czas wyrzuty, choć w tym pojedynku nie postawiłbyś na jego wygraną złamanego miedziaka.


Oscar był przez chwilę bliski poddania się uczuciu prawdziwego strachu, jakiego jeszcze w życiu nie doświadczył, gdy to, czym stał się Awe, zbliżyło się do martwego już Kilgora i dosłownie wyrwało z niego duszę czarnymi szponami, zmieniając minotaura w podobnego pozostałym potępieńcom odrażającego osobnika. Z łkającym wyciem i wywróconymi oczyma, co ukazywały całe białka, dawny kompan rzucił się na ciebie z siłą zdolną kości potrzaskać. Zanim zrozumiałeś, co się właściwie stało, krew już sączyła się z wielu ran na twoim ciele, a w żyłach czułeś ogień szaleństwa.

Zmory wydały serię demonicznych okrzyków wojennych. Zmasowany upiorny atak dosięgł Reetera i Rashada. Nie byliście pewni, czy zdołacie wykrzesać siły, aby odeprzeć jeszcze jedną zażartą nawałnicę, kiedy patrzyliście w te pałające nienawiścią ślepia i wargi ściągnięte w przerażającym grymasie. Zaczęliście wysilać mózgi szukając pomysłu, jak wyplątać się z tej przerażającej sytuacji.

Rozstrzygnięcie rundy. Mapa w załączeniu. Nie idzie wam najlepiej. Mógłbym nawet powiedzieć, że od strony zasad jesteście skazani na porażkę, chyba że zdarzy się coś naprawdę niespodziewanego - to w końcu spotkanie o śmiertelnym poziomie trudności. Zafiksowaliście się na punkcie taktycznej walki i możecie dalej próbować wygrać w "konwencjonalny" sposób, ale przecież znacie swojego wroga - opisaliście relacje łączące was z tą postacią, macie jako gracze wgląd do jego karty postaci, znacie jego tło fabularne, a niektórzy z was nawet posiadają jego przedmioty. Może istnieje jakieś inne wyjście? Oczywiście możecie dalej walczyć tak, jak to robicie, ale wtedy na pewno nie obędziecie się bez kolejnych ofiar w poszukiwaczach przygód.

Co robicie? Deadline: 03.11.2016 (chyba że z powodu świąt potrzebujecie jeszcze dłuższego).
 

Ostatnio edytowane przez Lord Cluttermonkey : 31-10-2016 o 06:41.
Lord Cluttermonkey jest offline