Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-11-2016, 20:45   #1
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Światełko wśród wrzosów [Pathfinder]

1 Eleasis 1373 RD Roku Zbuntowanych Smoków


Obould wiedział, że ta wojna będzie wojną ostateczną.
Ta wojna miała zadecydować czy Obould Wiele Strzał zostanie królem Srebrnych Marchii. Pierwszym orkowym królem, którego uznać musiałyby ludzkie nacje. Czy też pójdzie w zapomnienie.
Ale... w swych najgorszych koszmarach nie przewidział tak straszliwej klęski. Jego wojska były dziesiątkowane przez nową broń.
Orczy najazd zmienił się w rzeź. I zamiast walczyć z ludem Srebrnych Marchii o władzę nad ich ziemiami, został zmuszony do desperackiej obrony.

Kolejna bitwa wśród dolin Grzbietu Świata.
Wojna o Srebrne Marchie jest przeszłością. Teraz toczy się bój o przetrwanie reszty orków z niegdyś tak licznej armii.
Ludziom wystarczyło odpędzenie najazdu hordy. Ludzie są leniwi i łatwo zapominają.
Ale krasnoludy już nie. Potężny korpus ekspedycyjny pod wodzą Harnotha syna Harbromma, władcy Cytadeli Adbar, przybyły tu by oczyścić Grzbiet Świata i z głową Oboulda powrócić do Cytadeli by ją złożyć u stóp grobu ojca. Bo choć Harbromm rozgromił armię orków na przedpolach swej twierdzy, to sam zginął w boju.
Potężna armia krasnoludów uzbrojona w gondowe machiny wojenne szykowała się do boju.


Orki ruszył z furią, strzelając z łuków i ciskając oszczepami. Na próżno. Lufy dział i rusznic wystrzeliły. Rozpoczęła się kolejna bitwa. Kolejna rzeź zielonoskórych. Wojsko Harnotha było coraz bliżej Twierdzy Mrocznej Strzały… I Tymora odwróciła spojrzenie od krasnoludów. Rozgromieni niespodziewanie pod twierdzą zaczęli się cofać tropieni przez coraz liczniejsze wojska orków i sprzymierzonych z nimi potworów. A potem kolejna orcza horda ruszyła z gór wspierana przez nieczyste siły.



Ale wy nie byliście tego świadkami, dopóki owa armia do was nie dotarła. Wtedy jednak było już za późno. I ani magia Srebrnych Marchii, ani armaty i strzelby kapłanów Gonda, ani miecze oddanych obrońców przymierza nie mogły zmienić losu tej części Faerunu.

22 Nocal 1373 RD Roku Zbuntowanych Smoków


Tej pamiętnej daty padło Silverymoon, główny i najważniejszy ośrodek oporu. Trzy miesiące wcześniej zdobyto ponoć Mithrilową Halę. Ponoć… bo nie wszyscy wierzą, żeby Bruenor Battlehammer zginął. Z pewnością kryje się w dawnych tunelach i szykuje odwet na orkach, którzy zajęli jego dom. Co prawda nie było żadnego dowodu na poparcie tej tezy, ale mało kto wierzył, że zielonoskórym i demonom udało się zabić tego wielkiego króla.
W przypadku Alustriel takiej nadziei być nie mogło. Wszyscy widzieli jej śmierć z łap potężnej bestii przypominającej skrzyżowanie centaura z pająkiem i... pozaplanaranym horrorem. Rozszarpał on lady Alustriel, a potem zaatakował Taerna Ostroroga i prawie go zabił. Nie zdążył tylko dlatego, że bogowie upomnieli się o swe prawa i jakaś moc wezwała go do mrocznego świata z którego wypełzł. Bez Lśniącej Pani i z ciężko rannym przywódcą, otoczeni i opierający się z trudem nawale nie mogliście dłużej obronić miasta. Nie nadeszła też pomoc z cytadeli Adbar. Niektórzy mówili że krasnoludy króla Harbromma zamknęli się za jej murami zostawiając resztę Srebrnych Marchii. Niektórzy posuwali się do oskarżeń o zdradę. Nie wiedzieliście jaka była prawda. Gdy wycofywaliście się z Silverymoon, po godzinach walki o każdą ulicę by zyskać czas dla uciekającej z miasta cywilnej, marzyliście tylko chwili spoczynku. Na to jednak szansy nie mieliście, bowiem orcze hordy nie odpuszczały pościgu za rozbitą armią z umierającym przywódcą.

13 Mirtul 13743 RD Rok Burz z Piorunami


Bitwa o Yartar była waszą ostatnią bitwą. W sumie nawet nie walczyliście o miasto, a o własne istnienie. Armia Oboulda była zdeterminowana by zmieść z powierzchni Torilu ostatnią armię Srebrnych Marchii. Samo Yartar było jednak ostatnią ufortyfikowaną linią obrony, którą dowodził marszałek wielki Methrammar Aersune. Taern bowiem zmarł dwa dni wcześniej. To była krwawa bitwa, orki ruszały do boju z dzikim fanatyzmem, w powietrzu fruwały kule ogniste i magiczne pociski. A nieliczne demony rzucały się w największe skupiska żołnierzy, by urządzać krwawą rzeź. Kule strzelały z muszkietów i nielicznych armat… przynajmniej z początku. Potem już tylko łuki nielicznych strzelców odzywały się jękiem cięciw i cała bitwa stała się seriami dramatycznych starć wręcz. Pewnie byłoby gorzej, gdyby cała demoniczna potęga, którą król orków zgromadził byłaby na tym polu bitwy. Ale jej nie było. Zresztą samego Oboulda też tu nie było.
Niemniej i bez tego wojska orków przytłoczyły obrońców Yartaru… i wtedy Methrammar zaryzykował manewr, który można było uznać za szaleńczy, zebrał wokół siebie rycerzy w srebrze i rzucił się z nimi w szarży w kierunku wrogiego dowództwa. Nie miało to szans na sukces. Ale ta samobójcza szarża pozwoliła pozostałym na ucieczkę z pola bitwy. Poświęcili się dla was, byście wy mieli szansę uciec. I być może walczyć dalej.
Ostatnia armia Srebrnych Marchii przestała istnieć, ale walka się nie zakończyła.


To było trzy dni temu. Teraz… przemierzacie wrzosowiska. Niedobitki armii sojuszu. Nadzieja która zawiodła. A może nie? Bądź co bądź, nadal macie broń i wolę walki. Orki może i podbiły wasze domy, ale możecie je odzyskać. Może nie od razu, ale powoli, kawałek po kawałeczku. Jesteście nieliczni, ale wszak bohaterowie zawsze są nieliczni. Wielcy bohaterowie zawsze walczą przeciw potężniejszym wrogowi i nigdy się nie poddają.


Tyle w kwestii wstępu. Teraz... detale. Gramy w Faerunie w alternatywnej wersji historii, opartej na mojej starej sesji ([D&D Fr] Kłopotliwa przesyłka), którą kiedyś ukończyłem. To jej ciąg dalszy.
Kim są wasze postacie?
Partyzantami, przyszłymi partyzantami. Póki co niedobitkami ze Srebrzystego Legionu lub zebranych podczas wojny oddziałów pospolitego ruszenia.
Jeśli chodzi o mechanikę to będzie nią Pathfinder, jeśli chodzi o poziom to 1-szy ( z jednym archetypem)
Zaczynamy z niskiego poziomu, od prostej partyzantki i rozbudowy sił i wpływów. Póki co z dala od światowej polityki.. Będzie raczej lokalnie .
Polowanie na patrole, pomaganie ludności, wspieranie innych grup partyzanckich, może zabawa w sabotaż, albo dogadywanie się z przestępcami?
Czy będzie to sesja w stylu Robin Hooda & Merry man, czy może bardziej Bękartów Wojny lub Jamesa Bonda to już zależy od was. Będą się działy wydarzenia... w większości jednak w skali zbyt dużej, by wasza drużyna mogła na nie wpłynąć w początkowych rozdziałach sesji. W końcu najazd orków nie dzieje się w próżni i inne potęgi Faerunu z pewnością jakoś na niego zareagują. Ale to są wydarzenia w makro skali, a wy działacie w mikroskali. Sprawy wielkich tego świata nie będą was obchodzić. Za to sprawy maluczkich już tak… Orki bowiem nie są odlaną od jednej sztancy zdyscyplinowaną masą klonów. Mają swoje charaktery, poglądy i ambicje… więc, od was zależy jak wykorzystacie sytuację.



Kogo szukam?
Graczy/Postaci z inicjatywą i aktywnych. Nie będzie prowadzenia za rączkę postaci w tej sesji, choć będzie jakaś fabuła i jakieś wątki. Będzie trochę rozmów i trochę negocjacji. Będzie google.doc i w nim rozgrywane konferencje i pewnie walki, ale poza tym… musu zazwyczaj nie będzie.
Natomiast w przypadku walk w docu jednak pojawi się w ramach dyscypliny. Deklaracja BG raz na 24 godziny lub… MG zadecyduje za waszą postać po najmniejszej linii oporu (czyli prosty atak na najbliższy cel, ucieczka ect.).
Wszystko zależy od was. Nie będzie tu ekonomicznego SIMa z kilku powodów. Po pierwsze, to nudne, po drugie to sztuczne bo ekonomia nie jest matematyką, 2+2 nie musi tu dawać czterech, a to z powodu wielu wielu czynników wpływających na nią. Po trzecie rozgrywka toczy się w podbitych niedawno królestwie ergo w regułach ekonomii wojennej a ta drastycznie różni się od podręcznikowej. W jednych miejscach jest hiperinflacja, w innych już tylko wymiana barterowa. Wszędzie zaś jest niedobór towarów więc zamożność miast w żaden sposób nie wpływa na dostępność zasobów w nich. Ergo teraz jest wojna... a taką ekonomię ciężko przełożyć na matematyczne równania.
Drużyna będzie mogła sobie załatwić siedzibę i będzie musiała dbać o swój wikt i opierunek. Czasy są wszak ciężkie.. dla wszystkich.
W każdym razie graczy… wziąłbym od 4-6 mniej więcej. I tyle jest wolnych miejsc.

Karta postaci mechaniczna
Karta mechaniczna w Pathfinderze, poziom postaci pierwszy. jeden archetyp na klasę, Starting Wealth: average dla danej klasy i radzę wydać wszystko, bo jak wspomniałem złoto traci na wartości w tej kampanii.
Z klas niedostępne są Alternate Classes, bo ninja i samurai są z innej kultury, a antipaladyn wypada przez punkt kolejny. Unchained Classes… wolałbym unikać, zwłaszcza unchained z uwagi na to iż w kwestii NPCów postawiłem na standardową wersję, a już duże zamieszanie wywołałoby istnienie wśród graczy postaci barbarzyńców w dwóch różnych wersji. Takoż i Hybrid, Occult i Psionics classes są rzadkimi przypadkami, więc… trzeba mieć dobry pomysł na postać by taką przepchnąć.
Z ras… standardowe wszystkie są dostępne, jednakże zgodzę się na minimalną liczbę półorków, bo z jednej strony będą lepiej traktowane przez najeźdźców, a z drugiej będą budzić nieufność wśród miejscowych. Ergo ich nadmiar w drużynie będzie kłopotem.
Ekwipunek żołnierzy formacji regularnych, będzie się opierał na księdze broni i ekwipunku. Jest tam rozpiska ciężkiej piechoty, ciężkiej jazdy, lekkiej jazdy etc.
Regularne wojska mają pod tym względem standaryzację. Jedynie w przypadku oddziału muszkieterów trzeba by to rozpisać od 0-a. W przypadku broni palnej dostęp jest jedynie od early firearms.


Charakter postaci.
Nie - Zły. Bądź co bądź walczycie za ojczyznę, a nie dla własnych egoistycznych celów. Więc postacie złe nie mają racji bytu jako powstańcy.
Ability scores
Epic Fantasy 25
Do tego:
2 Traits
Przesyłać w PW, jako link do google.doca lub mythweavera wasz wybór.


Karta Fabularna
Najważniejsza część i decydująca o dostaniu się. Im dziwaczniejszą rasę i klasę dobierzecie tym lepsza musi być się dostać. Karta winna zawierać:
1 Życiorys… może być krótki, byle sensowny i pasujący do świata i wydarzeń. Konieczne jest określenie gdzie się przyszło na świat.
2 Poglądy na:
-Srebrne Marchie
-Harfiarze
- Czerwoni czarnoksiężnicy Thay
- orki,
-półświatek
- prawo
- niewolnictwo
- honor i dotrzymywanie słowa
- lojalność.
Dla chętnych: znajomości… kogo się zna w okolicy.


A teraz terminy w sesji i rekrutacji:

Jeśli chodzi o sesję, to termin na posty będzie wynosił 7 dni dla was i 2-3 dni dla mnie. W przypadku walk termin dla MG i Graczy to 24 h, ale nie na posty a na deklaracje działań w bitewnym docu.
Natomiast co do rekrutacji to czas na przysłanie postaci daję do 20 XI
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.
abishai jest offline