Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-05-2007, 17:12   #8
Alaron Elessedil
 
Alaron Elessedil's Avatar
 
Reputacja: 1 Alaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputację
Vilasnir Darawin

-Wielki Kurczaku dodaj mi sił!-to krzycząc skoczył z drzewa machając rękami jak ptak skrzydłami. Efekt był taki, że pacnął brzuchem o ziemię.
-No tak, Kurczaki to nieloty. Czemu o tym nie pomyślałem?-wstał wspierając się na swojej lasce i ruszył drogą dalej. Po pewnym czasie wędrówki potknął się o wystający kamień.
-Mamusia nie uczyła cię, że nie podstawia się nogi starszym?! Nie nauczyła cię, szczeniaku, szacunku do starszych?! Otóż powiem ci niewychowany młodzieńcze, że tatuś powinien sprawić ci tęgie lanie! Zaprowadź mnie do swoich rodziców, już ja sobie z nimi porozmawiam!-wrzeszczał ile sił w płucach, pochylając się nad kamieniem-Ale ta dzisiejsza młodzież jest bezczelna. Udajesz, że mnie nie słyszysz?! NIE UDAWAJ MARTWEGO JAK STARSZY DO CIEBIE MÓWI! A ty dalej nic?! Już ja ci pokażę! Na potęgę wielkiego Kurczaka!!!- to mówiąc walnął z całej siły nosem w kamulec, myśląc że nos to jest dziób. Rozległ się trzask. To nos został zmiażdżony, lecz Zaklinacz w przypływie furii nie czuł niczego. Cofnął się mocno zirytowany i zaczął okładać owy kamień laską, a potem otwartą dłonią.
-Mam nadzieję, że to ciebie czegoś nauczy-rzucił i machnął ręką przed nosem, który został uleczony. Humor ponownie zaczął mu dopisywać i w podskokach szedł drogą. Naglę spojrzał do góry i zobaczył krążącego nad nim kruka.
-KRUK!-krzyknął przerażony. Rzucił laskę na ziemię, a następnie zaczął tańczyć wokół niej, machać rękami nad głową, wykrzykiwać nieskładną plątaninę głosów. Za chwilę skoczył, wylądował na ręce i znowu krzyczał. Tym razem jednak, niechcący wyzwolił jedno ze swoich zaklęć, czego konsekwencją był nagły wybuch pod rękami Zaklinacza, który wyrzucił go wysoko w powietrze, gdzie wykonał kilka obrotów i ponownie pacnął na ziemię. Tym razem plecami.
-Ja latałem! Zaprawdę wielki Drobiu jesteś wszechpotężny-podniósł się na kolana i zaczął bić pokłony, a następnie wstał ledwo, wymruczał zaklęcie i ruszył raźnym krokiem podnosząc swą laskę.
 

Ostatnio edytowane przez Alaron Elessedil : 21-05-2007 o 17:16.
Alaron Elessedil jest offline