Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-11-2016, 00:26   #5
jeralt
 
jeralt's Avatar
 
Reputacja: 1 jeralt jest po prostu świetnyjeralt jest po prostu świetnyjeralt jest po prostu świetnyjeralt jest po prostu świetnyjeralt jest po prostu świetnyjeralt jest po prostu świetnyjeralt jest po prostu świetnyjeralt jest po prostu świetnyjeralt jest po prostu świetnyjeralt jest po prostu świetnyjeralt jest po prostu świetny
Wzrok mężczyzny powędrował ku sklepieniu, gdy ten zamykał okładki grubej księgi z mosiężnymi okuciami. Całość zabezpieczył klamrą, która była w kształcie komety o podwójnym ogonie.
- Niech stanę się Twą pochodnią, która rozświetli mrok tego świata... - Usta Gotfrieda wykrzywiły się w fanatycznym uśmiechu tylko po to, aby po chwili powrócić do pozbawionego uczuć wyrazu twarzy. Zakonnik wstał i być może ostatni raz w życiu ukłonił się przed posągiem przedstawiającym Młotodzierżce. Chwilę później drzwi kaplicy trzasnęły.

Serce Gotfrieda przyśpieszyło na widok osób wchodzących do komnaty. Im więcej członków wyprawy się stawiało, tym bardziej zakonnik był przekonany o jej klęsce. Każdy z nich prezentował inne ucieleśnienie grzechów i każdy z nich, w oczach Gotfrida, zasługiwał na piękny stos w centrum miasta. Zdusił on jednak swe obawy, pozostając tym samym cichym obserwatorem spotkania. Co jakiś czas łapał się na tym, że jego dłoń mimowolnie gładziła grubą na trzy palce księgę. Ta przymocowana była do jego pasa za pomocą dwóch stalowych łańcuchów, a zrobione to było na tyle przemyślanie, żeby nie krępować ruchów posiadacza istnej skarbnicy wiedzy. Oprócz niej i szaty, którą nosił, nie posiadał nic. Na prośbę kapłana broń pozostawił na stojaku przed wejściem, gdzie pieczołowicie pilnowali jej strażnicy świątyni.

Słowa kapłana uciekały Gotfriedowi, gdyż większość uwagi poświęcał na ocenę jego przyszłych kompanów, dlatego jako jeden z ostatnich zorientował się, że przemówienie Heinricha dobiegło końca. Przyszła część formalna, która polegała na podpisywaniu się przez chętnych na wyprawę. Tą część Gotfried z ulgą ominął kwitując przy tym całe zajście cytatem z książki.
- „Nawet człowiek, który nic nie ma, może jeszcze zaoferować swoje życie.”
 
jeralt jest offline