Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-05-2007, 18:32   #6
Yaneks
 
Yaneks's Avatar
 
Reputacja: 1 Yaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputację
Weszliście do jednej z wielu karczm w Aanharsdorfie. Znajomy karmarz powitał was machnięciem ręki. Po schodkach zeszliście do piwnic karczmy, gdzie syn właściciela podawał najlepsze krasnoludzkie piwo.

Aldebrant (Aston)
Przez kilka długich chwil podziwiałeś swoją nową broń. Błyszczące, stalowe ostrze odbijało światło pochodni. Otrząsnąłeś się z zadumy i wychyliłeś kufel do dna. Zdałeś sobie wtedy sprawę, że właśnie kupiłeś pierwszy w swoim życiu miecz. Schowałeś go do porządnej, skórzanej pochwy. Robota tutejszego kowala nie mogła się równać z robotą khazadów, ale jakość i tak była jedną z najlepszych w Imperium. Kowal pierwsze dwadzieścia lat żył w Karaz-a-Karak, dzięki czemu potrafił wykuwać bardzo dobre bronie (właśnie otrzymałeś miecz najlepszej jakości).

Hargin (Mroku)
Przez chwilę żałowałeś swoich nieuprzejmych słów. Znałeś Aldebranta od kilkunastu lat, ale tylko z widoku. Udało ci się jednak wyczuć, że jest to dobry i uczynny człowiek. Z charakteru przypominał ci twoich pobratymców. Znałeś wielu ludzi, którzy atakowali swoich towarzyszy, ale Aldebrant wcale na takiego nie wyglądał.
Z zadowoleniem stwierdziłeś, że piwo, które postawił, jest doskonałe. Robota krasnoludów, w końcu niedawno przyjechał jeden z nielicznych konwojów z krasnoludzkim browarem. Pogłaskałeś łaszącego się do ciebie Fafika. W odpowiedzi on polizał cię po ręce. Było to dość przyjemne. Wytarłeś rękę o serwetkę i wypiłeś kolejne kilka łyków z kufla. Ze smutkiem patrzyłeś, jak zostaje tylko połowa. Ręką pogłaskałeś ostrze swojego topora i krawędź nowiutkiej tarczy (otrzymujesz topór dobrej jakości i tarczę dobrej jakości)

Gottri (Szarlej)
Twoja uprzejmość w stosunku do Aldebranta zaprocentowała. Dostałeś największy kufel, który natychmiast wypiłeś. Do dna. Spojrzałeś na swoją nową klatkę na szczury. Zdziwiło cię to, że była zrobiona ze stalowych drutów.
Mogła pomieścić więcej, niż standartowa klatka. Była ogromna, przynajmniej dziesięć wyrośniętych szczurów. Z zazdrością popatrzyłeś na topór Hargina. Przez chwilę miałeś ochotę mu go wyrwać, ale ową ochotę zastąpiłeś nakładaniem Fafikowi stalowych nakładek na zęby. (od teraz Fafik zadaje obrażenia o sile jego S a nie -4).

Właśnie mieliście zamawiać kolejne piwa, a Hargin miał dopijać swoje, gdy do karczmy wszedł tutejszy oficer. Spojrzał na was, i ruszył w waszym kierunku. W ręce trzymał wasze zgłoszenia do ekspedycji na Karak-Kadrin.
 
Yaneks jest offline