Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-11-2016, 13:40   #3
Ismerus
 
Reputacja: 1 Ismerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputację

Przeszłość

„Przeklęta kraina. Nie bez powodu, mówi się, że jest opuszczona przez bogów. Nie wiem, ile już trwa moja droga. Miesiąc? Dwa? Nie wiem. Najgorsze jest to zimno. Przeszywa mnie, gdy próbuję iść. Trafiłem już tak daleko, więc nie mogę wrócić. Muszę pokazać tym cholernym starcom z uniwersytetu, kto jest tutaj najlepszy. To ja zdobędę sławę, a oni będą musieli to zaakceptować. Ale spokojnie, jeszcze nawet nie dotarłem na miejsce. Dzisiaj muszę przespać się w jaskini. Jest już ciemno. Nie wiem, kiedy dojdę do następnej osady. Rozpaliłem ogień, więc nie trzęsę się z zimna. Mam katar i kaszel. Oby to było, tyko przeziębienie. Modlę się o to do Shallyi.”


************************************************** ***********

Doprawdy dziwna to kraina. Dotarłem do osady, rządzonej przez szamana. Wyznają oni bogów Chaosu, ale pod zmienionymi imionami. Spotkałem też wcześniej wyznawców Olryka czy Mannusa. Ciekawe, prawdopodobnie, podobnie było u nas, jeszcze przed Sigmarem. Zaobserwowałem wiele tutejszych zwyczajów. Część już opisałem wcześniej, resztę dopiszę jutro. Mam pierwszy trop. Podążam w dobrym kierunku, tak przynajmniej twierdzi ten szaman. Tak na marginesie, miły z niego staruszek. Trochę ekscentryczny. Powiedział, że zaprowadzi mnie na miejsce. Jest jeden warunek, muszę nauczyć go języków i czytać. Mam tutaj siedzieć 3 miesiące. Nie chcę, lecz nie mam wyjścia. Zemsta i sława, muszą poczekać.”


************************************************** *******

„Minęły 3 miesiące. Wyruszam w dalszą drogę. Otrzymałem przewodnika i w podzięce 2 księgi. Nie umieliśmy ich razem odczytać, więc dostałem je na własność. Nie rozpoznaję w nich śladu, żadnych znanych mi run czy liter. Może to jakiś szyfr? Albo bardzo stare znaki? Odkryję to, gdy wrócę do Wolfenburga. Teraz muszę wyruszać. Nie wiem, ile będziemy szli, lecz na wszelki wypadek zaopatrzyłem się w zapasy i futra. Najgorsze, to teraz zachorować. W takich polowych warunkach, łatwo o grypę czy zapalenie płuc. A wtedy, już tylko kraina Morra.”



Teraźniejszość

Maximilian powoli zbliżał się do osady. Zastanawiał się czy to już tutaj. Nie przypominało to twierdzy krasnoludzkiej, ale coś było znajomego. Ta architektura... Skądś to znał...
Gdy zobaczył krasnoluda, prawie padł na kolana. Przed całą podróż, nie spotkał ani jednego przedstawiciela tej wspaniałej rasy.
-Czemu uważasz że głupiec?- zaczął szybko mówić w khazalidzie. Miał nadzieję, że będzie w miarę zrozumiały. Ten krasnolud musiał mówić w prastarej formie tego języka. To niespotykane, na skalę światową. Większość dzieł w nim spisanych, zostały zniszczone lub zagubione, wiele lat temu!
- Są rzeczy, dla których warto ryzykować, nawet podróżą do takich krain. Czy to tutaj, jest ostateczny cel mojej podróży? Podróżuję od wielu tygodni i jestem zmęczony. Pozwól mi wejść do środka i ogrzać się przy ogniu.
 
Ismerus jest offline