Oficer podszedł do was śmiałym krokiem. Wyciągnął trzy zwitki pergaminu. Uniósł pierwszy do góry, po czym spojrzał na Aldebranta. Unosząc drugi, spojrzał na Hargina, a unosząc trzeci, na Gottriego. Opuścił je, i zasalutował wam. No więc, moi drodzy panowie... To chyba wy zgłaszaliście się do drużyny zmierzającej do Karak-Kadrin i Karaz-a-Karak, prawda? Z pewnością, na zgłoszeniach mam wasze podobizny. No więc, moi drodzy panowie, musicie wiedzieć, że tylko wy zgłosiliście się do tej zaszczytnej ekspedycji. W związku z tym, moi drodzy panowie, ze zmartwieniem muszę stwierdzić, że... Wyruszacie o świcie. Przygotujcie się odpowiednio, nad ranem otworzymy wam bramę. Będziemy czekali na znak z Karak-Kadrin, gdzie macie udać się wpierw. Jeżeli w ciągu roku nie otrzymamy wiadomości od gońca, uznamy was za zabitych. No więc, moi drodzy panowie, nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć wam wielkiego powodzenia w przeprawie przez Drakwald i inne, równie paskudne, obszary Imperium. |