Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-11-2016, 14:51   #6
Mroku
 
Mroku's Avatar
 
Reputacja: 1 Mroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputacjęMroku ma wspaniałą reputację
Seks w dość ciasnawej balii był trochę niewygodny, ale i tak dali radę. Gdy skończyli się pieścić, Marcus po prostu poszedł się zdrzemnąć, jak to zwykle miał w zwyczaju po dobrym pieprzeniu. Gdy się obudził, Solveig siedziała przy niewielkiej szafce i konserwowała broń. Burczało mu w brzuchu, zatem zeszli na dół, gdzie zebrało się już trochę gości. Skrytobójca nie cierpiał takich tłumów, nieważne, gdzie się znajdował.

Skupił się na pierogach, gdy drzwi do gospody otworzyły się, a do środka wpadła jakaś chudzina, która na pierwszy rzut oka wyglądała Beisterowi na żebraka, przybłędę albo złodzieja. Trochę go zaskoczyło, że Anders na niego nie zareagował, ale w sumie mając tylu gości w karczmie, kto by się przejmował jakimś znajdą. Młody jednak wydawał się być zastraszony i co gorsza, po chwili zawitał do ich stolika.

Wysłuchali jego opowieści, skupiając się na żarciu, po czym Marcus posłał mu zupełnie obojętne spojrzenie.
- Pożyczyłeś, ta? Na zawsze? - zapytał, widząc jak tamten przewraca oczami na lewo i prawo. Nie ufał takim gnojkom nie od dzisiaj, ale sam tak zaczynał, więc klepnął siedzisko obok siebie i spojrzał na młodego. - Siadaj i mów, kto cię goni i z jakiego powodu. Tylko nie kłam, bo ja i moja towarzyszka bardzo źle reagujemy na oszukiwanie. Najpierw jednak powiedz, jak się nazywasz...
 
Mroku jest offline