Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-11-2016, 17:56   #4
Egzio
 
Egzio's Avatar
 
Reputacja: 1 Egzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie coś
Sentine powoli odzyskiwał przytomność, powitał go potworny ból głowy, położył dłoń na czole, próbując określić, czy nie ma aby gorączki. Dzisiejszego dnia, zamierzał udać się na połów ryb, dlatego miał nadzieje ze nie zmorzy go choroba, a ból głowy jest spowodowany tylko najzwyklejszą w świecie migreną.
Po chwili, kiedy jego umysł rozbudził się, Sentine zorientował się, ze światło przebijające się przez jego powieki nie wydaje się być naturalne, to bez wątpienia nie był blask świecy ani promienie słońca.

Otworzył oczy i podniósł się, rozglądając się po pomieszczeniu, był zbyt zdezorientowany by być przerażonym.
Pierwsze pytanie jakie kołatało się w jego głowie brzmiało następująco - Czy to aby na pewno dzieje się naprawdę?
Rozejrzał się po pomieszczeniu, nie znajdował się tam sam. To były znajome twarze, Sentine nie znał nikogo z nich osobiście, ale i bez tego zorientował się, ze często widywał ich na ulicach Svengardu.
Ujrzał także złotą statuetkę smoka, przyglądał się jej z niedowierzaniem. Skąd ona się tutaj wzięła?
- Ktoś… ktoś ma jakiś pomysł gdzie jesteśmy i po co? - zapytał ktoś niewyraźnie.
Sentine spojrzał na Kalema zaniepokojony, szybko dotarło do niego, ze wszyscy którzy znajdowali się w tym pomieszczeniu, są w takim samym położeniu, nie odezwał się ani słowem, próbując zebrać myśli.

Chwilę później, swoją obecnością zaszczyciła ich trójka dziwacznych jegomości, których krótka wymiana zdań, sprawiła ze Sentine miał jedynie więcej pytań, niż odpowiedzi. Kiedy wyszli, mężczyzna oparł się o ścianę, próbując złapać oddech.
- Co tu się wyrabia? - mruknął cicho - Jasna cholera..
Po chwili statuetka smoka poruszyła się, Sentine przychylił się w lewo i spojrzał na statuę ze szczerym przerażeniem w oczach. Jeśli wydarzenia poprzedzające ,,ruchomą'' statuę, nie dały mu do zrozumienia, jak absurdalna jest cała sytuacja, tak to, rozwiało jego wszystkie wątpliwości.
Po chwili krótkiej kontemplacji, doszedł do wniosku, ze wszystko wydaje się być tak bardzo oderwane od jego rzeczywistości, ze nie zdziwiłby się, gdyby okazało się, ze przez ostatnie kilkaset lat był pogrążony w głębokim śnie, i właśnie znajduje się w odległej przyszłości. Przez chwilę poruszał ustami, nie będąc w stanie wydobyć z siebie żadnego słowa.
- Co u diabła... - wymamrotał.
 

Ostatnio edytowane przez Egzio : 22-11-2016 o 15:58.
Egzio jest offline