Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-11-2016, 01:00   #4
Dnc
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację


Oskar, syn Hinrika wysłany jako ochrona dla kupca, który miał wymienić towary i wrócić z powrotem do Norski. Do jego Jarla a tam Oskar miał dostać nową piękną brankę. Wszystko wyglądało na łatwe i przyjemne. Bo co złego może spotkać czterech uzbrojonych norsmeńskich wojów w kraju tych słabych południowców, którzy żyją w wygodnych miastach i już nie pamiętają jak sie walczy?
A jednak, syn Hinrika jak również reszta eskapady nie pomyślała o tym by dokładnie sprawdzić w jakie miejsce się udają i czy przypadkiem w tym rejonie ostatnio nie stwierdzono wzmożonej aktywności zwierzoludzi. Te parszywe mutanty rzuciły się na nich z przeważającą liczbą. Typowe, zero honoru. Gdy jego towarzysze umierali z bronią ręku i pieśnią na ustach jego musiał jakiś kutas uleczyć. Znaleźli go kurwa jakieś dzieci i zawołały jebanego cyrulika. Khornie! Za jakie grzechy?!
Do tej pory jak Oskar o tym wspomina momentalnie wpada w gniew. Przez stał się nie tylko bardziej złośliwy ale i marudny i krytykancki.
Ziemie południowców dobrze na niego nie wpływały.

Część swojej normeńskiej duszy odnalazł tutaj pomiędzy tymi paroma zafajdanymi południowcami i jednym wschodnim bratem, którzy tak samo jak on nie mieli nic do stracenia, a złoto lubili przytulić. Jak się później okazało tylko po to by wytracić w knajpie. Więc i do bitki i do wypitki byli.
Oskar nie mógł znaleźć lepszych kompanów by zatracić się i nie myśleć o dnie jutrzejszym, o powrocie do domu......

Widząc, że reszta wstaje i idzie na zamek sam również wstał. Jemu było obojętne i tak musiał dzisiaj coś robić więc czemu nie pójść za nimi? Pomysł dobry jak każdy inny.
Potężny Norsmen wziął swoje rzeczy a więc dwa topory, założy je na ramię i raźnym krokiem wszedł na zamek.

Po wysłuchaniu hrabiego i innych przedmówców rzekł w nie do końca wyuczonym języku południowców:
- Chłopów, posłał żeś? Zołnierzy wysłać trzeba było. - Norsmen poczekał chwilę na aprobujący śmiech towarzyszy po czym mówił dalej:

- Teraz kłopotu nie miałbyś Ty. Sknerą nie opłaca się być. Ale może lekcje odrobił żeś Ty i teraz nam dopłacisz. Tego samego błedu nie popełnisz dwa razy.

Synowi Hinrika podobał się ten pomysł. Po pierwsze smierć zwierzoludziom!
Po drugie śmierć chwalebna z bronią w ręku! Po trzecie jeśli się nie uda to będzie miał złoto na powrót do Norski.
~Idealna sytuacja, to być się wydaje mi - jakby powiedzieli południowcy


 

Ostatnio edytowane przez Dnc : 22-11-2016 o 01:07.
Dnc jest offline