Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-11-2016, 22:13   #9
Bounty
 
Bounty's Avatar
 
Reputacja: 1 Bounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputację
Dominik stał jak wryty przy drzwiach obory, wpatrując się w obcego chłopca z rozdziawionymi ustami. Oczy miał jak spodki i kompletnie nie rozumiał co się tu działo.
Dziadek miał chyba niezły wzrok, wciąż przecież dłubał przy różnych drobiazgach. Dlaczego traktował tego chłopca jak powietrze?
Rzut oka na siostrę, upewnił Dominika, że ona też go widzi. Nawet Plama chyba go dostrzegła, choć była prawie ślepa.

- Ale dziadku... - wykrztusił wreszcie Niko.
- No co?
Zniecierpliwiony ton i spojrzenie sprawiły, że Dominik zgubił słowa w gębie. Nieśmiało wskazał tylko palcem na chłopca.
- Język w gębie zgubiłeś? - Spojrzenie dziadka podążyło za dłonią wnuka, lecz zdawało się nie dostrzegać niczego prócz ściany boksu.
- Co, cieknie? - wytężył wzrok. - Nie cieknie, patrzyłem przecie.
Sięgał już do skobla. Zaraz wyjdzie i im też każe wyjść. A przecież nie mogli ot tak zostawić tutaj tego chłopca. Trzeba było szybko coś wymyślić!
- P-p-plamka się boi burzy - wydukał Dominik. - M-możemy z nią trochę zostać? - zerknął porozumiewawczo na siostrę.
 

Ostatnio edytowane przez Bounty : 24-11-2016 o 22:19.
Bounty jest offline