Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-11-2016, 14:07   #32
Egzio
 
Egzio's Avatar
 
Reputacja: 1 Egzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie cośEgzio ma w sobie coś
Kobieta skinęła głową twierdząco, dając sobie sprawę, ze zdaje sobie sprawę z powagi jego słów. Położyła dłoń na dłoni Acceliusa w której trzymał miecz, próbując łagodnie mu go odebrać.
- Obydwoje jesteśmy wiernymi sługami bożymi. - odparła kobieta - Turhaverowie zabili arcykapłana. Zniszczyli świątynię i napluli bogom w twarz. W tak trudnych czasach musimy trzymać się razem, jeśli nie dla siebie... - wskazała palcem na niebo - To chociaż dla niego.


Przebijali się przez gęsty las, starając się wybierać jak najrzadziej uczęszczane i niewidoczne ścieżki, szli ostrożnie, co jakiś czas wypatrując żołnierzy Enivira. Nikogo nie było w pobliżu, kobieta kilkukrotnie zwracała Acceliusowi uwagę, ze mogą być śledzeni przez kruka, więc powinien się trzymać drzew z wysokimi i gęstymi koronami, aby nie było można dostrzec ich z góry.
Powoli zbliżał się wieczór, przykucnęli przed jednym z drzew, gdy Accelius zadał pytanie dotyczące jej imienia.
- Dziś, nazywam się Evette - odpowiedziała kobieta - Nie mam prawdziwego imienia. Przedstawiam się pod różnymi, ale tego jedynego, prawdziwego już dawno musiałam się wyrzec. Dziś mów mi Evette, ale wkrótce będę zwać się inaczej, będziesz musiał przywyknąć.
 

Ostatnio edytowane przez Egzio : 01-12-2016 o 13:23.
Egzio jest offline