Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-05-2007, 23:38   #41
Tokokamre
 
Reputacja: 1 Tokokamre jest jak niezastąpione światło przewodnieTokokamre jest jak niezastąpione światło przewodnieTokokamre jest jak niezastąpione światło przewodnieTokokamre jest jak niezastąpione światło przewodnieTokokamre jest jak niezastąpione światło przewodnieTokokamre jest jak niezastąpione światło przewodnieTokokamre jest jak niezastąpione światło przewodnieTokokamre jest jak niezastąpione światło przewodnieTokokamre jest jak niezastąpione światło przewodnieTokokamre jest jak niezastąpione światło przewodnieTokokamre jest jak niezastąpione światło przewodnie
Nagłe szarpnięcie (tak mu się wydawało) za ramię wyrwało Jose z prób rozpoznania metalowego "czegoś", co wydało mu się to lekko znajome. Spojrzał na Elizabeth. Na początku nie zrozumiał o co chodzi, ale po krótkiej chwili zrozumiał że chce mu powiedzieć żeby szedł z nią za... no, tym facetem ze strzelbą. W sumie to strzelba wyglądała na cenną rzecz... i nie chodziło tylko o cenę. Ze sposobu, w jaki facet ją trzymał, Jose wywnioskował że była ona dla niego bardzo ważna... traktował ją tak, jak Jose traktował Złocistego. Jak przyjaciela. Szaman poczuł lekką więź z mężczyzną.Byli w jakiś sposób podobni. Z rozmyślań wyrwał go fakt, że Elizabeth już poszła za tym gościem, tak więc bez wahania ruszył za nimi. Po drodze szepnął do kobry, która skryła się w zakamarkach płaszcza pustynnego. Z jednej z wielu kieszeni wydobył rewolwer i dyskretnie go załadował. Nie to, żeby nie ufał tym ludziom i temu, czym może się okazać to metalowe coś, ale... bezpieczeństwo przede wszystkim.
 
Tokokamre jest offline